Kolejka aut zniknie?

Gigantyczne kolejki używanych samochodów sprowadzanych masowo przez Ukraińców przeniosą się spod przejścia granicznego w Dorohusku do Zosina. Strona ukraińska zdecydowała, że tylko tam auta będą odprawiane.

W związku ze stanem wojennym Ukraina czasowo zawiesiła podatki (cło i VAT) na towary sprowadzane z zagranicy. Preferencje nie dotyczą jedynie używek. Z akcyzy zwolnione są za to używane samochody, które mogą importować firmy i osoby prywatne. Na granicy widać, że Ukraińcy korzystają, jak mogą. Z unijnego rynku znikają stare samochody, które m.in. przez przejście graniczne w Dorohusku trafiają na Ukrainę. Kolejki są tak duże, że przed majówką sięgały niemal do granic Chełma. Miejscowi komentują to dwuznacznie.

– Patrzcie, jak Ukraina walczy! – denerwował się jeden z mieszkańców Dorohuska wysyłając nam zdjęcie kolejki. – Najpierw ludzie uciekali przez nasze przejście przed wojną, a teraz kolejka jest w druga stronę, bo można dobrze zarobić.

Inni mówią, że zapotrzebowanie na samochody wymusiła nie tylko korzystna cena, ale działania wojenne na Ukrainie, przez które zniszczono tam tysiące aut. Jednak działaniami wojennymi objęty jest głównie wschód kraju. W części zachodniej jest w miarę spokojnie.

Podatki są nadal zawieszone, ale kolejka aut zniknie sprzed przejścia w Dorohusku. Za to urośnie w Zosinie. – Strona ukraińska zdecydowała, że odprawa aut ma się odbywać na tamtym przejściu – mówi kpt. Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie.

To jedyne przejście w województwie lubelskim, na którym mają być odprawiane auta wjeżdżające na Ukrainę. Drugie jest w Budomierzu na Podkarpaciu. (bf)

News will be here