Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Miejscy urzędnicy i mieszkańcy ul. Granicznej powoli znajdują satysfakcjonujące obie strony rozwiązanie w kwestii budowy bloków w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej.
W minionym tygodniu odbyło się kolejne spotkanie władz miasta, z burmistrzem Robertem Kościukiem na czele, i radnych miejskich z mieszkańcami ulicy Granicznej w Krasnymstawie, dotyczące planowanej budowy bloków w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. Inwestycja ma być realizowana na kupionej przez miasto od powiatu działce o pow. 1,54 ha, znajdującej się między osiedlem domów jednorodzinnych a drogą krajową nr 17. Kilka miesięcy temu, na wieść o planowanej budowie bloków, zaprotestowali mieszkańcy Granicznej. Tłumaczyli, że najlepszą lokalizacją na realizację takiego przedsięwzięcia są grunty chmielnika. Tego samego zdania od początku były władze miasta, ale zarząd powiatu krasnostawskiego, którego chmielnik jest własnością, nie chciał słyszeć o jego sprzedaży.
Wielu mieszkańców Granicznej uważa, iż inwestycja zakłóci im spokój i porządek. W dodatku kilkukondygnacyjne budynki zasłonią im dostęp do słońca, a w ostatnich latach mieszkańcy Granicznej na swoich działkach zainstalowali panele fotowoltaiczne. Poza tym wysokie budynki nijak miałyby się wpisywać w tamtejszy krajobraz.
Urzędnicy krasnostawskiego ratusza, z burmistrzem Robertem Kościukiem oraz zaangażowanymi w sprawę radnymi z tego terenu, od momentu gdy tylko powstał konflikt, zdecydowali się prowadzić dialog z mieszkańcami. I dzięki temu, wszystko wskazuje na to, że stronom uda się osiągnąć kompromis.
– To, co jeszcze niedawno wydawało się trudne do pogodzenia, czyli budowa jakże potrzebnych nowych mieszkań w zabudowie wielorodzinnej i jednocześnie zachowanie swobody i spokoju codziennego życia na sąsiadujących z terenem inwestycji posesjach prywatnych, staje się coraz bardziej możliwe do zrealizowania – zaznacza Marcin Wilkołazki, wiceprzewodniczący rady miasta, uczestnik spotkań z mieszkańcami ul. Granicznej. – Podczas poniedziałkowych konsultacji mieszkańcy domów położonych przy ul. Granicznej wykazali się otwartością i gotowością do wypracowania kompromisu, a także zrozumieniem potrzeb miejskiego samorządu. Przedstawiciele spółki SIM natomiast, oraz my jako zaangażowani w sprawę samorządowcy, wsłuchiwaliśmy się w argumenty podawane przez przybyłych mieszkańców, aby potem w jak największym stopniu uwzględnić ich oczekiwania w nowej zmodyfikowanej koncepcji zagospodarowania omawianego terenu.
Jak twierdzi Wilkołazki, który w radzie pełni też funkcję przewodniczącego klubu radnych „Krasnostawianie”, samorządowcy od początku byli za tym, aby mieszkańcy mogli w jakimś stopniu uczestniczyć w procesie tworzenia finalnej dokumentacji projektowej. Podczas dyskusji wypracowano wnioski dotyczące m.in. maksymalnej wysokości planowanych bloków, usytuowania ich w obrębie działki, czy też utworzenia zielonej strefy buforowej pomiędzy wolnostojącymi domami a blokami, które zostaną wybudowane. Wiele wskazuje na to, że budynki będą miały maksymalnie trzy kondygnacje, a ich wysokość nie przekroczy 10 metrów. Wszystkie bloki mają zostać odsunięte do drugiej linii zabudowy, względem pierwszej koncepcji. – Wysokość będzie zmniejszona o około 5 metrów, co z jednoczesnym odsunięciem budynku o kilkadziesiąt metrów od domków jednorodzinnych, będzie do przyjęcia przez mieszkańców – uważa M. Wilkołazki.
Wiadomo już, że na działce przy Granicznej w tej sytuacji nie uda się wybudować tylu mieszkań, ile wstępnie zakładano, czyli 140. Nieruchomość kupiona od powiatu krasnostawskiego nie jest jednak tak chłonna, jak grunty chmielnika. Najprawdopodobniej uda się na niej wybudować około 90 mieszkań. – To, czy będzie ich 85, czy też 95, określą już projektanci – uważa M. Wilkołazki.
Podczas spotkania ponownie wróciła także sprawa zagospodarowania chmielnika. – Mieszkańcy po raz kolejny wyrazili swoje niezadowolenie z ubiegłorocznej decyzji władz powiatowych, która uniemożliwiła miastu zakup działki przy osiedlu „Serbinów” i tym samym zablokowała przeznaczenie terenu chmielnika na rozwój mieszkalnictwa wielorodzinnego i cele rekreacyjno-sportowe – twierdzi wiceprzewodniczący rady miasta.
W Krasnymstawie głośno mówi się, że inwestycja SIM na ul. Granicznej to tak naprawdę pierwszy etap budowy bloków w mieście. Zapotrzebowanie na lokale mieszkalne jest bardzo duże. Kolejne mieszkania muszą być budowane na innym już terenie, choć – przypomnijmy – przed rokiem ratusz kupił od prywatnego właściciela nieruchomość o pow. 0,62 ha, graniczącą z działką, którą miastu sprzedał powiat. Od lat wiadomo, że najlepszą jednak lokalizacją są grunty chmielnika, ale do tego tematu miasto będzie mogło wrócić dopiero, gdy w powiecie zmieni się władza.
(d)