Powiat szuka dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Nowinach. A konkurs na stanowisko starszego specjalisty, zgodnie z przewidywaniami, wygrała bratanica starosty. Tymczasem pracownicy nadal się zastanawiają, kto rozdaje karty w Nowinach.
Po ostatnim donosie z Nowin dostaliśmy kolejny list od pracowników. Piszą, że – zgodnie z ich przewidywaniami – bratanica starosty wygrała konkurs na stanowisko ds. starszego specjalisty, który ma się zajmować m.in. zamówieniami publicznymi. Pomimo zapowiedzi wicestarosty Jerzego Kwiatkowskiego, że zamówienia podległych powiatowi placówek realizowane są przez specjalną komórkę w starostwie.
– Ponadto jako pracownicy chcemy wiedzieć, kiedy będzie ogłoszony konkurs na dyrektora naszej placówki, ponieważ chętnych jest sporo, nawet wśród pracowników naszego DPS – twierdzą.
Trudno podważać wynik konkursu na starszego specjalistę, skoro była tylko jedna kandydatka. Ale potencjalnych chętnych od startu mógł zniechęcić zakres dodatkowych wymagań, tj. doświadczenia zawodowego na stanowisku kierowniczym w placówce pomocy społecznej. Bratanica starosty takie doświadczenie ma, bo przez kilka miesięcy pełniła obowiązki zastępcy dyrektora DPS.
A jeśli chodzi o konkurs na dyrektora placówki, jak się okazuje, już od kilku dni „wisi” w Biuletynie Informacji Publicznej Powiatu.
– Widać donosiciele nie są zbyt dobrze zorientowani – mówi J. Kwiatkowski. – Także co do tego, jak funkcjonują zamówienia publiczne. Komórka w powiecie je nadzoruje i organizuje. Natomiast w naszych placówkach pozostały osoby, które zajmują się przygotowywaniem drobniejszych zamówień, które za zgodą starosty mogą być realizowane przez placówkę albo są przeprowadzane przez powiat. Myślę, że ktoś na siłę chce przecenić możliwości pewnych osób. I chyba na siłę szuka problemu tam, gdzie go nie ma.
Tymczasem pracownicy mają nadal wątpliwości, kto tak naprawdę rządzi w Nowinach. – Tutaj nic się nie zmieniło. DPS ma dyrektora, jest nim pani Aneta Lipiec. I to ona podejmuje decyzje – zapewnia J. Kwiatkowski. (bf)
