Kto dzieli premie i załatwia podwyżki

Nie wszystkim spodobał się podział nagród i premii świątecznych w Domu Pomocy Społecznej w Nowinach i to, kto miał je rzekomo ustalać. Wszyscy pracownicy mogą być jednak zadowoleni z podwyżki, którą dostaną z wyrównaniem od początku roku.

Po raz kolejny dostaliśmy donos z Domu Pomocy Społecznej w Nowinach. Tym razem z pretensjami dotyczącymi przyznania premii i nagród przed końcem minionego roku. Nie wszystkim miał spodobać się podział pieniędzy i to, że nagrody miały trafić tylko do nielicznej do grupy osób. Autor listu sugeruje nawet, że w podziale pieniędzy uczestniczyły osoby z zewnątrz. I że wszystko działo się poza dyrektor DPS, Anetą Lipiec. Zaprzecza temu wicestarosta Jerzy Kwiatkowski, któremu podlega pomoc społeczna w powiecie.

– Sądzę, że niektórzy pracownicy przeceniają możliwości pewnych osób, a wpływ na premie i nagrody ma wyłącznie dyrektor placówki – twierdzi. – Podobnie jak na podwyżki, o które dyrektor zabiegała wraz ze związkami zawodowymi.

Zarzuty skomentowała też sama dyrektor. – Przedświąteczne premie dostali wszyscy pracownicy bez wyjątku i w tej samej wysokości – mówi A. Lipiec. – A nagrody faktycznie były uznaniowe i zależały wyłącznie od zaangażowania w pracę. Nic innego nie ma na to wpływu. I nikt poza mną nie dzielił tych pieniędzy.

Nagrody związane były m.in. z pandemią Covid-19. Ci pracownicy, którzy mimo pandemii pracowali, zostali za to dodatkowo wynagrodzeni. Ci, którzy brali zwolnienia lekarskie albo urlopy, pieniędzy nie dostali.

– Zresztą premie i nagrody są przeważnie konsultowane wcześniej ze związkami zawodowymi – mówi A. Lipiec. – Wiem, że nie da się wszystkich zadowolić, ale nic nie poradzę.

Chociaż podział nagród nie wszystkich zadowala, to wszyscy pracownicy powinni się cieszyć z przyznanych podwyżek. – Od dłuższego czasu, wspólnie ze związkami zawodowymi, toczyliśmy rozmowy o podwyżkach – mówi A. Lipiec.

Apele do wicestarosty i starosty poskutkowały. Pracownicy dostaną po 200 zł, z wyrównaniem od początku roku. (bf)

News will be here