Kto się mści za mord na Oli?

Przemysław G., który miał z zimną krwią zamordować swoją dziewczynę, siedzi w areszcie, a policja wszczęła kolejne postępowanie. Tym razem to on jest pokrzywdzonym. Mundurowi szukają wandali, którzy zdemolowali jego samochód.

Rozbita szyba, stłuczona karoseria, liczne wgniecenia – tak teraz wygląda samochód Przemysława G. (22 lata), młodego mężczyzny podejrzanego o zabójstwo swojej dziewczyny.

G., który od kilku dni przebywa w areszcie tymczasowym, wciąż nie przyznaje się do popełnienia zbrodni. Z wyjaśnień, które złożył przed prokuratorem, wynika, że choć wątpił w wierność swojej dziewczyny (19 lat) i o to miał do niej pretensje, ona sama miała sięgnąć po nóż i wbić go sobie głęboko w serce. Tamtego wieczoru (20 października) G. był pod wpływem alkoholu. To on wezwał pogotowie, ale na ratunek dziewczyny było już za późno.

Śmierć pogodnej 19-latki wstrząsnęła tymi, którzy ją znali. I choć wielu trudno uwierzyć w to, że to ukochany Aleksandry, z którym planowała w najbliższej przyszłości ślub, mógł ją zamordować – wygląda na to, że złość, ból po stracie, bezradność i chęć zemsty wzięły górę.

W poniedziałek (29 października) matka podejrzanego złożyła w komendzie policji zawiadomienie o zniszczeniu mienia syna. Pozostawiony w zatoczce przy ul. 11 Listopada (niedaleko mieszkania, w którym doszło do tragedii) samochód 22-latka został doszczętnie zniszczony. Straty oszacowano wstępnie na około 1500 zł. Policja przyjęła zgłoszenie i szuka sprawców. Za zniszczenie cudzej rzeczy grozi im od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Przemysławowi G. za zabójstwo grozi nawet dożywocie. (pc)

News will be here