Którą ciocię wykreślić z listy gości?

W najbliższy weekend w domach weselnych w Chełmie i powiecie chełmskim odbędą się pierwsze po długiej przerwie przyjęcia weselne. Ale limit gości wciąż krzyżuje plany wielu narzeczonym, którzy stają przed dylematem: ograniczyć listę gości czy przełożyć wesele.

Urząd Stanu Cywilnego w Chełmie odnotował w 2020 r. o 30 proc. mniej ślubów w porównaniu z rokiem poprzednim. Na tle innych samorządów województwa lubelskiego wypadamy pod tym kątem najgorzej. Według raportu o „Stanie i ruchu ludności w województwie lubelskim w 2020 r.” opracowanego przez Urząd Statystyczny w Lublinie to w Chełmie w 2020 r. najrzadziej zawierano związki małżeńskie.

Wpływ na to miała epidemia i fakt, że wesel w domach weselnych i lokalach gastronomicznych nie wolno było organizować. Przez to zamieszanie wielu młodych ślub i wesela odwoływało lub przekładało na inny termin. Zgodnie z wytycznymi od 28 maja br. imprezy okolicznościowe w lokalu, m.in. wesela i komunie, można organizować maksymalnie dla 50 osób, ale do tego limitu nie wliczają się osoby w pełni zaszczepione przeciw Covid-19. Wtedy też rusza gastronomia wewnątrz restauracji maksymalnie przy 50 procentowym obłożeniu i dystansie między stolikami.

Zarówno pary narzeczonych, jak i właściciele chełmskich domów weselnych i restauracji czekali na to od dawna. Ale nie oznacza to końcu „weselnego chaosu”. Wiele par, które planowały większe wesela, nadal jest w kropce. Stoją przed dylematem: zorganizować przyjęcie w ograniczonym składzie, ryzykując, że ktoś z „wyeliminowanych” z listy gości się obrazi, czy dalej czekać na lepsze czasy i łagodniejsze wytyczne. Powoduje to spore rozterki, a przygotowania do przyjęcia weselnego od roku są dla wielu narzeczonych pasmem nerwówki, a nie przyjemnością.

– Osoby, które planowały większe wesela na sto czy sto pięćdziesiąt osób, wciąż są w kropce, nie chcą ograniczać weselnej listy gości do pięćdziesięciu – mówi Alicja Brzozowska, właścicielka Hotelu „Duet” w Chełmie. – Wielu woli przełożyć termin przyjęcia, ale nie wiadomo, na kiedy. Często nie wiedzą już, co mają robić. Cieszymy się, że te wytyczne są łagodzone, ale jednak pięćdziesiąt gości to wciąż mało. Nie wliczamy do tego limitu osób w pełni zaszczepionych, ale to nadal nieliczna grupa. W związku z tą sytuacją mamy jeszcze wolne terminy. Jeśli chodzi o przyjęcia komunijne, to większość i tak już odbyła się w maju. Ludzie planowali je przeważnie w domach. W czerwcu już niewiele u nas tych komunii się szykuje.

W Domu Weselnym „Za Borkiem” pierwsze, po miesiącach przerwy, przyjęcie weselne szykuje się 29 maja. Odbędzie się tak, jak trzeba – w reżimie sanitarnym, z limitem gości.

– Nareszcie możemy zorganizować wesele – cieszy się Wiesław Brylewski, właściciel Domu Weselnego „Za Borkiem” w Chełmie. – Przygotowania trwają, choć podczas tej przerwy też nie siedzieliśmy z założonymi rękoma, tylko odnawialiśmy, poprawialiśmy to, co należało. Wolne terminy wciąż mamy, można dzwonić i się umawiać. Wiele osób rzeczywiście nie chce wesel na pięćdziesiąt osób, tylko na sto czy sto pięćdziesiąt, tak, jak się to u nas przyjęło. Część narzeczonych przełożyła terminy wesel, nawet na dwa lata. (mo)

News will be here