Uczniowie i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 23 w Lublinie nie pozostają obojętni na los tygrysów, które najpierw utknęły na kilka dni na polsko-białoruskiej granicy, a następnie trafiły w bardzo złym stanie do poznańskiego zoo. W placówce z ul. Podzamcze wymyślili akcję „Pomagamy tygrysom z Poznania”, uwrażliwiającą dzieci i młodzież na los zwierząt.
Jeśli kochasz zwierzęta, uważasz, że ludzie nie mają prawa ich krzywdzić i chciałbyś przyłączyć się do ich ratowania – możesz to zrobić – takimi słowami nauczycielki Urszula Pawłowska i Izabela Szkoda ze szkolnej świetlicy, zaprosiły uczniów i ich rodziców do akcji pomocy „poznańskim tygrysom”.
We wtorek, 12 listopada, w szkole odbędzie się kiermasz ciast, które przygotują uczniowie wraz z rodzicami. – Kup ciastko (lub kilka ciastek) za 2 zł sztuka. Ciesz się smakiem i bądź dumny, że pomogłeś! – zachęcają inicjatorki akcji.
Na tablicy umieszczonej w szkolnym holu znalazła się nie tylko informacja o kiermaszu, ale także wiele innych ciekawych faktów o tygrysach. Można poznać imiona poznańskich kociaków i dowiedzieć się, że tygrysy to raczej samotnicy, a ryk tygrysa można usłyszeć z odległości 3 kilometrów, czego…. „żaden nauczyciel nie dokona”. Dowiemy się także, że średnia tygrysiego życia wynosi w niewoli około 20 lat, a na wolności tylko 10, a także, że wkrótce te zwierzęta mogą wyginąć, bo na całym świecie żyje ich już tylko cztery tysiące.KB
