Prowadzona systematycznie od kilku lat przez PGE Dystrybucja wymiana starych, sodowych latarni na nowe, energooszczędne, ledowe w ostatnim czasie wyraźnie wyhamowała. Spółka nie odpowiada wprost na pytanie o przyczynę i zapewnia, że wymiana opraw oświetlenia drogowego wynika z bieżącej analizy dokonywanej przez służby techniczne spółki.
Większość ulicznych latarni, w tym lamp osiedlowych, w Lublinie jest własnością PGE Dystrybucja S. A. Od wielu lat znajdują się na nich oprawy w kształcie charakterystycznych mlecznych kul, które nie tylko pochłaniają sporo energii, ale ze względu na konstrukcję, część strumienia świetlnego „ucieka” do góry tworząc tzw. zjawisko zanieczyszczenia świetlnego.
Z tych powodów od kilku lat PGE prowadziła systematyczną wymianę starych opraw sodowych na nowe oprawy typu LED. Te świecąc jaśniej zużywają o połowę mniej energii, do tego są także znacznie mniej awaryjne. Na przestrzeni lat wypracowano rozwiązanie, podczas którego jesienią organizowano przetarg na zakup opraw, a na początku kolejnego roku ruszały prace montażowe w terenie. Niestety w roku ubiegłym, jak również na początku bieżącego taki przetarg nie został ogłoszony. Czy to oznacza wstrzymanie prac inwestycyjnych w tym zakresie. Czy jest to związane z trwającą epidemią koronawirusa.
Przedstawiciele spółki nie odnoszą się wprost do tych pytań jak również nie ujawniają konkretnych planów inwestycyjnych w tym zakresie, przekazując jedynie ogólne stanowisko w sprawie zakupu i wymiany urządzeń. – Informuję, że zakup opraw oświetlenia drogowego wynika z bieżących potrzeb eksploatacyjnych spółki. Wymiana zaś odbywać się będzie w oparciu o analizę służb technicznych – mówi Mariusz Furmanek, rzecznik prasowy PGE Dystrybucja S. A.
Tymczasem na lubelskich osiedlach kilka tysięcy przestarzałych opraw sodowych wciąż oczekuje w kolejce do wymiany. Doskonale widać to na os. Mickiewicza (LSM), gdzie na ponad sto latarni, nowe oprawy typu LED zawisły dotąd jedynie na kilku słupach. Marek Kościuk