Miesiąc zadumy

Listopad to miesiąc modlitw za zmarłych i czas na refleksję o przemijaniu. Przez pierwsze dwa świąteczne dni ożyły cmentarze. Groby pokryły się wiązankami i zabłysły migotliwymi światełkami zniczy. W alejkach tłumy. Przy cmentarnych pomnikach bliscy odmawiający pacierz. W kaplicach msze święte.
Tradycja czczenia Wszystkich Świętych sięga III w., kiedy rozpowszechnił się zwyczaj przenoszenia doczesnych szczątków męczenników i świętych w różne miejsca w celu podkreślenia, że są niejako własnością Kościoła. Święci przypominają nam o niebie.
W roku 731 papież Grzegorz III przeznaczył jedną z kaplic w bazylice św. Piotra na nabożeństwa ku czci Wszystkich świętych i wyznaczył je na dzień 1 listopada, wcześniej uroczystość przypadała 1 maja.
Radosna uroczystość Wszystkich Świętych rozpoczyna w Kościele wyjątkowy czas, jakim jest oktawa modlitw za zmarłych. Do 8 listopada można uzyskać odpust zupełny w intencji kogoś, kto odszedł już do wieczności.

Dzień Zaduszny

Drugim ważnym listopadowym świętem są Zaduszki, czyli święto Wszystkich Wiernych Zmarłych. Obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie, jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych, św. Odilon, opat z Cluny, w roku 998. W XIII w. tradycja ta rozpowszechniła się w całym Kościele katolickim. Zaduszki poświęcone są m. in. naszym bliskim, którzy już odeszli. Możemy poświęcić im eucharystię, spowiedź i komunię świętą, modlitwę, post, jałmużnę czy dobre uczynki w intencji tych, których nadal kochamy i których nam brakuje. Tego dnia w kościołach białe szaty ustępują miejsca kolorowi fioletowemu, a kapłani zachęcani są do odprawienia trzech mszy św. w intencji zmarłych. Oznaka żałoby jest wyrazem miłości Kościoła dla tych jego dzieci, które cierpią jeszcze w czyśćcu. Zaduszki to wyraz wiary, że wszyscy, którzy umierają w grzechu powszednim lub nie odpokutowali do końca za inne grzechy, wędrują najpierw do czyśćca. O czyśćcu pisała w swoim „Traktacie o czyśćcu” już na przełomie XV i XVI w. św. Katarzyna z Genui. Dar osobowego kontaktu z duszami czyśćcowymi oraz doświadczanie ich cierpień posiadała m.in. św. Teresa z Avila, św. Brygida, św. Małgorzata Maria Alacoque, bł. Katarzyna Emmerich, św. Mikołaj z Tolentino, św. Maria Magdalena de Pazzi, św. Franciszka Rzymianka, Melania Calvat, św. siostra Faustyna Kowalska czy św. ojciec Pio, który nieustannie modlił się za dusze czyśćcowe, a one były jego częstymi gośćmi.

Czyściec według teologów jest procesem osiągania miłości przez człowieka, który zmarł co prawda w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie był jeszcze do końca oczyszczony. Dusze przebywające w czyśćcu same sobie pomóc już nie mogą, stąd nasze modlitwy i cierpienia im ofiarowywane mogą stanowić dla nich cenne duchowe wsparcie. Zmarli w czyśćcu cierpiący szczególną pomoc zyskują za pośrednictwem Matki Bożej, zatem warto za nich ofiarowywać modlitwę różańcową. Wśród darów ofiarowanych duszom czyśćcowym są: odpust, jałmużna i post. Szczególną pomocą jest też przyjęta w Kościele praktyka odprawiania mszy św. gregoriańskich (30 mszy św. za jednego zmarłego).

W prawosławiu Świętu Zmarłych patronują św. Dymitr i Jan Chrzciciel. W sierpniowe święto ścięcia Jana Chrzciciela prawosławni wspominają swoich poległych żołnierzy. U luteranów nie ma kultu zmarłych, ale kultywowana jest stała troska o groby. Polscy kalwini dostosowali się do polskiej tradycji, natomiast Żydzi wspominają swoich bliskich zmarłych w rocznicę ich śmierci, kiedy zapalają specjalną świecę i odmawiają modlitwę „Boże pełen miłosierdzia” lub tradycyjny kadisz. W rocznicę śmierci słynnych rabinów i cadyków zostawiają na ich grobach karteczki z intencjami. Ciekawostką może być fakt, że we Francji 1 listopada, w La Toussaint, owszem, odwiedza się groby z kwiatami, ale nie pali się zniczy, Są też kraje, jak Meksyk czy Filipiny, gdzie zdarzają się biesiady przy grobach do rana.
Codziennie przez cały listopad, odprawiane są nabożeństwa w intencji zmarłych. Dużą rolę odgrywają tu tzw. wypominki, dzięki którym są wyczytywane imiona i nazwiska naszych bliskich zmarłych, których polecamy modlitwie Kościoła. Każde imię to osobna historia i niepowtarzalny ludzki los. Modląc się za zmarłych, dziękujemy za ich życie, za dobro, które wnieśli, prosimy o przebaczenie ich grzechów, błagamy o dar nieba. Niech cmentarze, które są mądrością narodów, uczą szczególnie w listopadzie, tego, co powinno być sednem: „zatrzymaj się, to przemijanie ma sens…”.
Elżbieta Kasprzycka

Cuda i zbawienne przykłady

Sobór Trydencki, który obradował w latach 1545-1563, podkreślił, że „Cuda i zbawienne przykłady dokonane przez Boga za pośrednictwem świętych, przedstawiane są wiernym, żeby dziękowali za nie Bogu i kształtowali swoje życie i obyczaje, naśladując świętych”. Tytuł święty i błogosławiony aż do XIV w. uchodziły za synonimy. Formalnego rozróżnienia beatyfikacji i kanonizacji oraz uznania ich definitywnie za uprawnienia Stolicy Apostolskiej dokonał papież Urban VIII w 1625 i 1632 r. Dotychczas obowiązujące procedury obu tych postępowań opracował Prosper Lambertini, który w 1740 r. został papieżem, jako Benedykt XIV. W latach 1588-1978 papieże od Sykstusa V do Pawła VI beatyfikowali 808, a kanonizowali 296 osób. W ciągu zaś niecałych 27 lat swojego pontyfikatu św. Jan Paweł II wyniósł na ołtarze 1345 błogosławionych i 482 świętych, czyli więcej niż jego 37 poprzedników w ciągu 390 lat. W tamtych wiekach przybywało, więc Kościołowi rocznie średnio 2 błogosławionych i 0,7 świętych, a za Jana Pawła II – 50 beatyfikowanych i prawie 18 kanonizowanych.