Nad Krasnymstawem latają F-35?

Od kilku dni w godzinach popołudniowych nad Krasnymstawem co chwilę przelatują wojskowe odrzutowce. – To chyba amerykańskie F-35 – uważa nasz Czytelnik. – W każdym bądź razie te przeloty nie tylko intrygują, ale też niepokoją mieszkańców, bo przecież za naszą granicą trwa wojna, a ostatnio rosyjskie rakiety spadły na nie tak odległy Lwów.

Wojskowe myśliwce po raz pierwszy pojawiły się nad Krasnymstawem we wtorek. Przez kolejne dni przelatywały nad miastem codziennie w godzinach 14-15. Mieszkańcy, którzy dzwonili do nas w tej sprawie twierdzili, że to amerykańskie myśliwce F35, których zakup nie tak dawno zapowiadał MON.

Krasnostawianie są nie tylko zaciekawieni robiącymi duży hałas latającymi maszynami, ale też zaniepokojeni. – Nie przypominam sobie, by nad naszym miastem kiedykolwiek tak regularnie latały wojskowe odrzutowce. Moi znajomi też są zaniepokojeni, a żadnej informacji ze strony miasta w tej sprawie nie ma.

– Nie możemy wydać w tej sprawie żadnego komunikatu, bo nas jako władz też nikt nie informował o tego typu działaniach – mówi Robert Kościuk, burmistrz Krasnegostawu. – Według mnie latające nad miastem samoloty, to nie F-35, ale F-16, będące od lat na wyposażaniu polskiej armii. To jednak żadna sensacja, że wojskowe samoloty pojawiały się nad Krasnymstawem, bo sam pamiętam, że latały nad miastem i 30, i 20, i 10 lat temu, kiedy nie było wojny za naszą wschodnią granicą. Teraz ją mamy więc fakt, że wojsko patroluje przestrzeń powietrzną, zwłaszcza teraz kiedy mieliśmy atak rakietowy na Lwów, położony tylko 70 km od polskich granic, nie powinno nikogo dziwić – uważa burmistrz i apeluje do mieszkańców o spokój. Jego zdaniem latające myśliwce świadczą tylko o tym, że wojskowi trzymają rękę na pulsie. (kg)