Nie rozumiesz matematyki? Nie podchodź do matury!

Czy uczniowie chełmskich liceów, mający poważne problemy z matematyką, są namawiani do rezygnacji z egzaminu dojrzałości, bo w przypadku, gdy nie zdadzą, mogą zaniżyć średnią z matury, a przecież statystyki dla szkół mają kolosalne znaczenie? O to na komisji oświaty, kultury i sportu pytał miejski radny Mariusz Kowalczuk. Dodał, że po zdalnym nauczaniu, które miało miejsce w ubiegłym roku szkolnym, wielu uczniów ma zaległości i na półrocze z matematyki grożą im jedynki.

Matematyka, jak się okazuje, to poważny problem w wielu chełmskich szkołach ponadpodstawowych. Po zdalnych zajęciach w ubiegłym roku szkolnym, w obecnym młodzież ma spore zaległości. Na pewno nie wszyscy uczniowie, ale spore grono licealistów na lekcjach online straciło bardzo wiele. Co innego uczyć się w szkole, w sali lekcyjnej, a co innego w domu przed komputerem.

Na ostatniej komisji oświaty, kultury i sportu radny Mariusz Kowalczuk mówił o niepokojących sygnałach, jakie dotarły do niego od rodziców uczniów chełmskich liceów.

– Wielu uczniom na półrocze grożą jedynki – podkreślał radny. – W III LO rzekomo w jednej z klas ponad połowa osób jest zagrożona ocenami niedostatecznymi. Nauczyciele, oczywiście nie wszyscy, nie patrzą na to, że w minionym roku szkolnym przez pandemię i zdalne nauczanie uczniowie mogą mieć zaległości. Nie wszystkich stać też na korepetycje.

Radny Kowalczuk zaznaczył, że problemy z matematyką ma liczne grono przyszłorocznych absolwentów liceów i zwrócił uwagę na niepokojące zjawisko.

– Uczniowie, którzy nie radzą sobie z matematyką zostają namawiani do tego, by nie przystępowali do matury, bo i tak jej nie zdadzą. Rodzice są oburzeni, bo szkoła powinna pomóc młodzieży przygotować się do egzaminów, zorganizować dodatkowe zajęcia dla najsłabszych, a nie od razu ich skreślać – podkreślał Mariusz Kowalczuk. – To wygląda tak, jakby szkoły obawiały się o zaniżenie średniej z egzaminu dojrzałości. Jeśli są takie sytuacje, według mnie ktoś za to powinien w danej szkole ponieść odpowiedzialność.

Radny zwrócił się do urzędników, by dokładnie zbadali, czy takie sytuacje miały miejsce. – Można to sprawdzić przeprowadzając wśród uczniów ankietę – dodał. Mariusz Kowalczuk przypomniał też, że miasto ze swojego budżetu do oświaty co roku dokłada grube miliony, bo subwencja z budżetu państwa nie wystarcza na pokrycie wszystkich kosztów.

Aneta Szostak, dyrektor Departamentu Oświaty w chełmskim ratuszu, stwierdziła, że podobnych niepokojących sygnałów, o których mówił radny Kowalczuk, do magistratu nie zgłoszono. Z kolei Edyta Chudoba, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych i Mundurowych, w skład którego wchodzi III LO, przekonuje, że jak co roku o tej porze są uczniowie, którym grożą niedostateczne oceny z matematyki i ich liczba jest zbliżona do tej sprzed roku. – Być może w którejś z klas nauczyciel jakiś czas temu mógł przymierzyć się do wystawiania ocen i wyszło, że część uczniów, jeśli nie zmieni swojego nastawienia, nie zacznie się uczyć, może mieć na półrocze jedynki – wyjaśnia E. Chudoba.

– Mogę natomiast zapewnić, że w szkole są organizowane dodatkowe zajęcia wyrównawcze, tzw. godziny ministerialne, z matematyki, języka polskiego i języka obcego. Zależy nam na tym, by jak najlepiej przygotować uczniów do egzaminu dojrzałości. Niedopuszczalne i bezprawne jest natomiast, by nauczyciele namawiali uczniów do rezygnacji z matury. Wielokrotnie o tym mówiłam swoim nauczycielom i jestem przekonana, że takie sytuacje w naszej szkole nie mają miejsca. W poprzednich latach zdarzało się, że może pięć, a co najwyżej osiem osób, na około 200 przystępujących do egzaminu, rezygnowało z matury, ale zawsze była to ich świadoma decyzja – mówi dyrektor Chudoba. (s)

News will be here