Nie będzie zmiany lokalizacji przejścia dla pieszych na ulicy Hutniczej. Okoliczni mieszkańcy uważają, że zostało ono usytuowane w niewłaściwym miejscu i pomimo znajdującej się tam wysepki z duszą na ramieniu przechodzą na drugą stronę ulicy. Urzędnicy nie zgadzają jednak się z ich argumentami.
Chodzi o przejście usytuowane mniej więcej na wysokości marketu Biedronka. – Boimy się tego przejścia. Naszym zdaniem jest ono ulokowane w złym miejscu – tłumaczy Mieczysław Stasiak, przewodniczący zarządu dzielnicy Tatary.
Mieszkańcom chodzi głównie o to, że samochody jadące od strony Gospodarczej z dużą prędkością wyłaniają się z usytuowanego tam zakrętu i niemal od razu wjeżdżają na przejście. Mieszkańcy boją się, że część kierowców nie zdąży zareagować, gdy na przejściu pojawi się pieszy i może dojść do wypadku. Na ich prośbę rada dzielnicy skierowała pismo do prezydenta, w którym domagała się zmiany lokalizacji przejścia.
Urzędnicy nie przychylą się do prośby. – Nie jest planowana zmiana lokalizacji przejścia na ulicy Hutniczej – odpowiada Artur Szymczyk, zastępca prezydenta ds. inwestycji i rozwoju. – Przejście zostało zlokalizowane we właściwym miejscu.
Przejścia w tym rejonie z uwagi na szerokość jezdni powinny być lokalizowane na wyspie rozdzielającej kierunki ruchu. Usytuowanie przejścia kilkanaście metrów dalej nie jest możliwe z przyczyn technicznych, gdyż szerokość wyspy w tym miejscu nie pozwala na wyznaczenie przejścia – uważa A. Szymczyk i dodaje, że „obecne oznakowanie przejścia posiada pełne dodatkowe oznakowanie poprawiające jego postrzegalność. – Oznakowanie poziome wykonane jest w kolorystyce czerwono-białej, a tarcze znaków na tle z folii fluorescencyjno-odblaskowej – przypomina. Mieszkańców nie przekonują argumenty wiceprezydenta. – Przejście powinno zostać przesunięte – uważają.
Grzegorz Rekiel