Nieporozumienie na Rejowieckiej

Na spory stres naraził mieszkańców kilku domów przy ul. Rejowieckiej pracownik „Budimexu”. Miał poinformować, że drogowcy zdemontują słupki ogrodzeniowe na ich posesjach, bo będą budować ekrany akustyczne. Później okazało się, że doszło do nieporozumienia.

– Byliśmy zdezorientowani, bo nikt wcześniej nie informował nas, że nastąpi jakakolwiek ingerencja w prywatne działki – opowiada nasza Czytelniczka. – Nie dostaliśmy w tej sprawie żadnego pisma, a powinniśmy. Pracownik „Budimexu” dokonywał jakichś pomiarów przy granicy naszej nieruchomości i gdy zapytaliśmy, o co chodzi, powiedział, że będą przesuwać słupki ogrodzeniowe, bo muszą kontynuować budowę ekranów akustycznych. Od razu poinformowałam go, że na to nie ma naszej zgody. Odpowiedział, że jak się nie dogadamy, załatwią to inaczej.

Zdenerwowana kobieta szukała wyjaśnień w urzędzie miasta. Jak mówi, jeden z urzędników zapewnił ją, że zajmie się sprawą. – Napisaliśmy też pismo do prezydenta Jakuba Banaszka. Co prawda nie interesowaliśmy się wcześniej przebudową krajowej „Dwunastki”, ale mieliśmy świadomość, że będą ustawione ekrany akustyczne. Nie wiedzieliśmy natomiast, w którym miejscu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że projekt przebudowy drogi jest już zatwierdzony i nic nie możemy już zrobić.

Urząd miał się z nami skontaktować, jednak pracownik, z którym wcześniej rozmawiałam, rzekomo poszedł na zwolnienie lekarskie. Dostaliśmy mapkę z projektem, ale ciężko było cokolwiek z niej odczytać. Nie wiedzieliśmy, która z kresek oznacza ekrany. Liczyliśmy jednak, że dostaniemy z urzędu jakieś pismo, informujące nas o ingerencji w prywatny teren – relacjonuje czytelniczka.

O wyjaśnienie zamieszania poprosiliśmy Biuro Prasowe Prezydenta Chełma. Okazuje się, że najwyraźniej doszło do nieporozumienia. – Pracownicy wykonawcy pytali właścicieli jednej z nieruchomości przy ul. Rejowieckiej, czy istnieje możliwość zdjęcia przęsła ogrodzenia po to, by nie uszkodzić jego elementów przy okazji montażu ekranów akustycznych. Firma Budimex prowadzi prace związane z przebudową DK12, w tym również te obejmujące instalację ekranów w obrębie pasa drogowego, a nie na granicy działek czy tym bardziej na terenie prywatnej posesji.

Te działania wykonawcy dotyczyły organizacji pracy na placu budowy, nie wymagały zatem informowania zamawiającego, czy oficjalnego powiadamiania mieszkańców. Była to jedynie prośba o ułatwienie wykonania robót budowlanych, która najwyraźniej została źle zrozumiana przez jedną z mieszkanek – tłumaczą urzędnicy z Biura Prasowego. (s)

News will be here