Nieustanna walka o zdrowie Kornelii kosztuje krocie

Kornelia Maj z Krasnegostawu ma dziś 7 lat i by normalnie się rozwijać musi korzystać z wielu, często kosztownych, terapii i rehabilitacji. Jej rodzice nie są w stanie sfinansować ich z własnej kieszeni. Proszą o pomoc…


Kornelia Maj z Krasnegostawu urodziła się 6 października 2015 roku. – Bardzo czekaliśmy na ten dzień, wydawało nam się, że jesteśmy na wszystko przygotowani, że tylko poród dzieli nas od pełni szczęścia – wspominają Paulina i Andrzej, rodzice Kornelii. – Niestety, z powodu niedotlenienia, córeczka przyszła na świat w krytycznym stanie. Była reanimowana na sali porodowej, dostała adrenalinę, ponieważ nie wykazywała funkcji życiowych – przypominają z łzami w oczach dramatyczne chwile.

Kornelce pobrano krew do gazometrii, która potwierdziła tzw. silną kwasicę metaboliczną – pH krwi pępowinowej miało wartość 6,74, zaś niedobór zasad wynosił powyżej 18. Wyniki były tak skrajnie niskie, że lekarze unikali wypowiedzi na temat rokowań na przeżycie noworodka. – Literatura podaje graniczną wartość 6,7, jest to strefa wewnątrzmacicznej śmierci płodu, śmierć biochemiczna. I moja córka urodziła się właśnie w takim stanie – mówi Paulina Maj.

Kornelia została zakwalifikowana do jedynej dostępnej w Polsce metody leczenia niedotlenienia okołoporodowego – hipotermii. Temperaturę jej ciała schłodzono do 33,6 stopni Celsjusza, a jej dalszym ratowaniem zajęli się specjaliści ze Szpitala Dziecięcego w Lublinie.

– W pierwszych dobach lekarze kazali nam się cieszyć z każdej kolejnej godziny, którą przeżyła. Nie docierało do nas to, co się stało. Mieliśmy wrażenie, że to jakiś zły sen, koszmar, że obudzimy się kolejnego dnia, a Kornelia będzie spała w łóżeczku obok nas. Niestety, każdego dnia budziliśmy się, a jej nie było. Każdy dzień, który przeżyła, był dla nas cudem. Kornelia toczyła bardzo nierówną walkę, gdyż niedotlenienie jest jednym z najcięższych powikłań okołoporodowych. W trzeciej dobie życia nastąpiło zahamowanie pracy nerek, lekarze nie potrafili stwierdzić, czy jest to wynik uszkodzenia ich przez niedotlenienie, czy efekt kombinacji antybiotyków, leków i morfiny. Przez kilka dni żyliśmy w strachu, ale na szczęście parametry poprawiły się – wspominają rodzice.

Z czasem Kornelia zaczęła wybudzać się ze śpiączki i mimo bardzo słabych reakcji neurologicznych lekarze dali nadzieję, że uszkodzenia mózgu prawdopodobnie nie są na tyle ciężkie, że dziecko przeżyje. Po 20 dobach w szpitalu dziewczynka została wypisana do domu z całym plikiem skierowań do różnych specjalistów. – Wtedy zaczęła się nasza podróż od lekarza do lekarza. Rozpoczęliśmy także rehabilitację – opowiadają Paulina i Andrzej.

Kornelia Maj ma dziś 7 lat i mieszka z rodzicami w Krasnymstawie. Każdego dnia bierze udział w wielu zajęciach: hipoterapii, rehabilitacji metodą Bobath, rehabilitacji metodą Vojty, terapii integracji sensorycznej, spotyka się z pedagogiem, psychologiem, logopedą, chodzi na basen.

– Niestety, nie jesteśmy w stanie finansować tych wszystkich niezbędnych terapii i zabiegów. Same wizyty, badania, rehabilitacje to ogromne koszty. Potrzebujemy pomocy – przyznają Paulina i Andrzej.

Kornelia od roku jest pod opieką Fundacji Siepomaga. Na jej stronie trwa zbiórka pieniędzy na leczenie dziewczynki. Jak ją znaleźć? W wyszukiwarce google wystarczy wpisać hasło „Kornelia Maj siepomaga”. – Apelujemy o każdą wpłatę. Dzięki szerokiej rehabilitacji córka ma szansę na normalny rozwój, jednak ze względu na to, że urodziła się w takim stanie musi ćwiczyć stale, ponieważ jej mózg potrzebuje stymulacji do prawidłowego rozwoju – podkreśla Paulina Maj. (kg)

News will be here