Od roku z zarazą

4 marca minął dokładnie rok od oficjalnego potwierdzenia pierwszego w Polsce przypadku zakażenia koronawirusem. Chyba nikt wówczas nie przypuszczał, że wirus przewróci do góry nogami nasze życie, po dwunastu miesiącach wciąż będziemy zmagać się z pandemią, a jej końca nie będzie widać.


Od tamtej pory wirusem Sars-CoV-2 zakaziło się ponad 1,7 mln Polaków, do szpitali z powodu Covid-19 trafiło ponad 500 tysięcy pacjentów, a ponad 44,9 tys. z nich zmarło. Niestety to nie koniec. Mamy trzecią falę pandemii, liczba dziennych zakażeń sięga 15 tysięcy, rośnie liczba chorych w szpitalach (zajętych jest ponad 16 tys. łóżek covidowych), w tym tych podpiętych pod respiratory (ponad 1700).

W województwie warmińsko-mazurskim, gdzie wskaźnik zakażeń przekracza 7,9 na 10 tysięcy mieszkańców wprowadzono lockdown (zamknięte są szkoły, placówki kultury, miejsca noclegowe, baseny).

Od przyszłej soboty takie same obostrzenia obowiązywać będą w woj. pomorskim, gdzie wskaźnik zakażeń zbliża się do 6, a niewykluczone, że restrykcje obejmą również woj. mazowieckie, gdzie wskaźnik przekracza 5. Póki co, nam w województwie lubelskim, powrót takich restrykcji nie grozi. Ze wskaźnikiem 2,38 na 10 tys. mieszkańców jesteśmy na trzecim miejscu od końca, po woj. opolskim (2,12) i świętokrzyskim (2,23). Ale zajętych miejsc w szpitalach szybko przybywa również u nas.

W ubiegły piątek zajętych było 956 z 1706 łóżek covidowych i 106 na 201 respiratorów przygotowanych dla pacjentów z Covid-19. Ponad 20 pacjentów hospitalizowanych jest w szpitalu tymczasowych urządzonym w halach Targów Lublin, który od momentu uruchomienia 21 grudnia ub.r. do teraz stał praktycznie pusty. – Przez ostatnie tygodnie byłem pod silną presją ze strony wielu polityków, ale również mediów, by szpital postawić w stan pasywny. Powtarzano, że jego utrzymanie nie ma sensu, że zbyt dużo kosztuje.

Z trudem, ale powstrzymałem się z decyzją i ostatnie dni pokazują słuszność tego postępowania – mówił na konferencji w ubiegły czwartek wojewoda lubelski, Lech Sprawka, – bo jeśli dynamika wzrostu zakażeń i osób hospitalizowanych się utrzyma to będziemy w stanie zapewnić chorym z naszego województwa odpowiednią liczbę miejsc poprzez nawet rozszerzania zakresu funkcjonowania szpitala tymczasowego, otwierając w nim kolejne moduły. Dziś czynne są dwa, po 28 łóżek każdy.

Na razie nie ma takiej potrzeby, ale ministerstwo zdrowia przewiduje szczyt trzeciej fali pandemii na koniec kwietnia i już zapowiada, by szykować się na spędzenie Wielkanocy, tak jak poprzedniej, w domach.

Dziś już nikt, poza najzatwardzialszymi koronasceptykami, nie ma wątpliwości, że jedyna szansa na powrót do normalności, to nabycie tzw. odporności stadnej przez szczepienia. Akcja trwa, co najmniej jedną dawkę przyjęło już 2,5 mln Polaków, ale przez niedostateczną ilość szczepionek, wszystko idzie o wiele za wolno i rząd po raz kolejny zapowiada zmiany w systemie szczepień. Teraz rejestrować będziemy się rocznikami. Od 11 do 13 marca rejestrować będą się osoby z rocznika 1952, od 18 do 20 marca – roczniki 1952 – 1954, od 22 do 24 marca – roczniki 1952 – 1956, a od 25 do 27 marca – osoby z grupy 70+, które dotąd się nie zarejestrowały.

– To nie jest tak, że tylko przez trzy dni będzie można się zapisać. Te osoby, które się nie zapiszą w tym czasie, będą mogły zapisywać się również potem, natomiast te terminy, to są terminy dedykowane tylko dla tych roczników – wyjaśnia Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. Narodowego Programu Szczepień.

Według nowego harmonogramu szczepień 15 marca rozpoczną się szczepienia osób chorych przewlekle, 22 marca osób z rocznika 1952, a 29 marca pracowników służb mundurowych.

W ubiegły czwartek Dworczyk zapowiedział również, że rząd chce wydłużyć czas pomiędzy podawaniem I i II dawki szczepionki, by jak najszybciej zaszczepić choć jedną dawką jak najwięcej Polaków.

– Jest to zgodne z zaleceniami producenta, aktualne wyniki badań wskazują, że tego typu działanie można przeprowadzić bez żadnej szkody dla skuteczności szczepionek – powiedział Dworczyk, wskazując, że druga dawka szczepionki AstraZeneki będzie podawana po 12 tygodniach od momentu podania pierwszej, Pfizera – po 42 dniach, a ozdrowieńcy będą szczepieni jedną dawką najwcześniej po sześciu miesiącach od zakażenia.

Dzień później, minister Adam Niedzielski, sprecyzował, że nowe zasady będą dotyczyć tych, którzy dopiero zapisują się na szczepienia. RD

PANDEMIA W LICZBACH

W ubiegłym tygodniu w Polsce liczba zakażonych koronawirusem od początku pandemii wzrosła do 1 794 914 (o 87,9 tys. w ciągu tygodnia), zgonów do 45 233 (o 1 472), wyleczonych do 1 482 568 (o 59,73 tys.), a wykonanych szczepień do 3 951 104 (o 635 031).

W województwie lubelskim przybyło 2 723 zakażonych (od początku 86 245), a 81 pacjentów z Covid-19 zmarło (od początku 2 976).

W ubiegłą sobotę dzienna liczba zakażeń w Polsce wynosiła 14 855, w Niemczech – 8 264, Wielkiej Brytanii – 6 039, Włoszech – 23 633, Francji – 23 306. Na świecie liczba wykrytych infekcji SARS-CoV-2 przekroczyła 116,6 mln. Ponad 2,58 mln osób z Covid-19 zmarło, a 65,9 mln wyzdrowiało.

Dane na niedzielę, 7 marca.

 

News will be here