Okradała pracodawcę dla rodziny

Tzw. dzieciaki z dobrych domów, nieprzymierające głodem, wykorzystały fakt, że ciotka pracuje w sklepie i może załatwić im darmowe zakupy. Mieli pecha, bo ktoś z pracowników dostrzegł ich przekręty. Teraz cała czwórka usłyszała zarzuty oszustwa.

W sobotę wieczorem (30 czerwca) dyżurny chełmskiej komendy otrzymał zgłoszenie do Kauflandu, gdzie na gorącym uczynku zostały ujęte cztery osoby podejrzewane o kradzież. Jak się okazało, wśród nich była 47-letnia kasjerka sklepu, mieszkanka gminy Chełm, a także para siostrzeńców kobiety (20-latka i 21-latek z Chełma) oraz ich znajoma z gminy Turobin pod Biłgorajem (21 lat). Trójka młodych przychodziła do sklepu na darmowe zakupy, a ciotka pomagała im w wynoszeniu asortymentu.

Wyglądało to tak, że młodzi podchodzili do kasy pojedynczo, by nie wzbudzać podejrzeń, a dobra ciocia wstukiwała za każdym razem jedynie „sprawdź cenę” bez nabijania rachunku. Dzięki temu studenci wynieśli ze sklepu artykuły spożywcze i chemię za niemal 500 zł. W którymś momencie kasjerka została przyłapana na oszustwie, a personel Kauflandu zawiadomił policję.
Cała czwórka już usłyszała zarzuty. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego, za oszustwo grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. (pc)

News will be here