Osiedlowe porachunki

Takiego obrotu spraw z pewnością nie spodziewała się nastolatka, która na prośbę poszkodowanego młodszego kolegi poszła rozmówić się ze złodziejem. Skradzione mienie odzyskała, ale rabuś poskarżył się policji.

Ta kuriozalna sytuacja miała miejsce w październiku jeszcze 2020 roku. 17-letnią wówczas dziewczynę jej młodszy kolega poprosił o pomoc w odzyskaniu skradzionego mienia. Starszy łobuz zaatakował małoletniego i zabrał mu e-papierosa wraz z dwoma akumulatorami (oczywiście małolat nie powinien w ogóle palić, jednak kradzież to kradzież).

Nastolatka przybrała groźną pozę i ruszyła na plac przed I LO w Chełmie, gdzie przesiadywał rabuś. Złodziejaszek nie zamierzał jej jednak oddać e-papierosa po dobroci. Nastolatka złapała chłopaka za rękę, wykręciła i w ten sposób wymusiła zwrot skradzionych rzeczy. Następnie przekazała „e-fajkę” i akumulatory poszkodowanemu, młodszemu koledze. Na tym się jednak nie skończyło, bo całą sprawą zainteresowały się policja i prokuratura!

Materiały w sprawie kradzieży e-papierosa przez nastoletniego łobuza zostały wyłączone do oddzielnego postępowania. Tymczasem uczennica ZDZ, która działała w imieniu pokrzywdzonego małoletniego, usłyszała zarzuty rozboju na złodzieju! Sprawa trafiła na wokandę, a teraz zapadł wyrok. Sąd uznał oskarżoną winną popełnienia zarzucanego jej czynu i skazał dziewczynę na karę ograniczenia wolności w postaci 25 godzin w miesiącu prac społecznych. (pc)

News will be here