Oskarżeni o usiłowanie zabójstwa, skazani za pobicie

Dwie analogiczne sprawy i dwa kompletnie różne wyroki. Obu sprawców prokuratura oskarżyła o usiłowanie zabójstwa, ale sąd zmienił kwalifikację czynu na zwykłe pobicie. Jednego sędzia skazał na ponad 4 lata pozbawienia wolności, drugiego inny sędzia na zaledwie 1,5 roku więzienia.

Krynica, 3 marca 2021 roku

Do domu Andrzeja S. przyjechali Stanisław W. i Wiesław G. Ojciec gospodarza przywiózł mężczyznom ze sklepu 3 butelki wódki, po czym pojechał do Dubienki. Po jego wyjściu między Andrzejem a Wiesławem kilkukrotnie dochodziło do spięć. W pewnym momencie gospodarz udał się do kuchni, z której wrócił z siekierą. Podszedł do siedzącego w fotelu Wiesława G. i uderzył go obuchem w głowę. Stanisław, który był świadkiem całego zajścia, próbował uspokoić agresora, ale ten zadawał ofierze kolejne ciosy. „Wywlekę go do kanału” – miał powiedzieć S. po którymś uderzeniu. Stanisław W., który sam był już na rauszu, wybiegł z domu, wskoczył do ciągnika i pojechał po pomoc do sąsiadki. Kobieta zaalarmowała strażników granicznych z placówki w Skryhiczynie, którzy udali się do domu Andrzeja S. i wezwali pomoc do poszkodowanego.

Policjanci zabezpieczyli narzędzie zbrodni i zatrzymali napastnika, a pogotowie zabrało do szpitala rannego. Wiesław G., m.in. z licznymi ranami tłuczonymi głowy, złamaną kością ciemieniową z wgnieceniem kości czaszki do środka, trafił na chirurgię.

Zdaniem śledczych Andrzej S. działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia swojego gościa. Został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Początkowo nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdził, że zasnął, a gdy się obudził, zobaczył zakrwawionego G. Później zmienił wersję zdarzeń i przyznał się do zadania 4 ciosów obuchem w głowę, ale twierdził, że nie chciał zabić. Miał się zdenerwować po tym, jak kolega uderzył go w plecy i zwyzywał.

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Lublinie. Wyrok zapadł w miniony wtorek (10 maja). Sąd zmienił jednak kwalifikację czynu zarzucanego Andrzejowi S. z usiłowania zabójstwa na pobicie i skazał go na 1,5 roku więzienia z zaliczonym okresem tymczasowego aresztowania oraz zapłatę 15 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.

Wólka Okopska, 8 maja 2021 roku

Tego feralnego dnia mieszkaniec gminy Dorohusk (70 l.) spotkał w Chełmie Wojciecha G. i jego konkubinę. Wypili piwo i busem pojechali do Wólki Okopskiej, do domu ofiary. Tam kobieta zajęła się przygotowywaniem posiłku, a obaj mężczyźni zasiedli przy wódce. W pewnej chwili gospodarz przyznał, że podoba mu się konkubina Wojciecha. Na te słowa G. wpadł w szał – tym bardziej, że kobieta wcześniej mieszkała z 70-latkiem. Zazdrosny kochanek chwycił za szpadel i rzucił się na kompana od flaszki. Spanikowana kobieta próbowała go odciągnąć, ale nadaremno. Pobiegła po pomoc do sąsiada, a ten wezwał policję. Gdy mundurowi weszli do środka, ujrzeli leżącego mężczyznę z zakrwawioną głową i chodzącego obok niego Wojciecha G. Zatrzymali sprawcę oraz zabezpieczyli nóż i szpadel, którymi zadawał ciosy.

Wojciech G. również został oskarżony o usiłowanie zabójstwa i trafił do aresztu. Sprawa, jak w przypadku Andrzeja S., trafiła na wokandę lubelskiej „okręgówki”. W miniony poniedziałek (9 maja) zapadł wyrok, zgodnie z którym sąd uznał oskarżonego winnym, ale nie usiłowania zabójstwa, a pobicia. Tu również sąd zmienił kwalifikację czynu. Tyle że sędzia wyznaczony do rozpatrywania tej sprawy był o wiele bardziej surowszy niż ten, który decydował o karze dla Andrzeja S. Wojciech G. został skazany na 4 lata i 3 miesiące więzienia.

W obu przypadkach prokuratura już złożyła zapowiedź apelacji. (pc)

News will be here