Pająki, ku ozdobie

Przed upowszechnieniem się choinki nad wigilijnym stołem wieszano kolorowe dekoracje ze słomy, fasoli, bibułek, koralików, czyli pająki. Opowiada o nich Małgorzata Podlewska-Bem, kustosz Działu Etnografii Muzeum Ziemi Chełmskiej.

Zanim tradycją stało się ubieranie choinek z okazji Bożego Narodzenia, domy przystrajano innymi dekoracjami. Były to ozdoby ze zboża i słomy oraz późniejsze formy – pająki, „wszechżywe” czy podłaźniki. Zdaniem wielu do najpiękniejszych należały pająki – różnokształtne, ażurowe konstrukcje, wykonane ze słomy, kolorowych bibułek, fasoli, grochu, koralików, orzechów, postrzępionych pasków płótna. Małgorzata Podlewska-Bem z Muzeum Ziemi Chełmskiej informuje, że dawniej pająki wieszano głównie nad stołem wigilijnym. Zawieszano je na tyle nisko, by domownicy mogli ich dotykać. Był również przesąd, że gdy pająk sam zacznie się kręcić, zwiastuje to złe nowiny. Ozdoby te zwano pająkami, ze względu na długie nici-odnogi w ich konstrukcji.

M. Podlewska-Bem przypomina, że w Lubelskiem, które było biedniejszym regionem, co przekładało się na dostępność materiału, nie wykorzystywano w pająkach włóczki. Włóczkę zastępowano piórami. Lubelskie pająki, w porównaniu do tych z innych regionów Polski, były bardziej kolorowe, pstre, z dużą ilością bibuły. Niektórzy wykonywanie ich na święta Bożego Narodzenia wiążą z legendą, że pająk był jednym ze zwierząt obecnych przy narodzinach Jezusa. Prawdopodobnie pojawienie się w wystroju izb wiejskich tych ozdób, również przy innych, szczególnych dla mieszkańców okazjach, jak: chrzciny, wesela, czy Wielkanoc spowodowane zostało chęcią posiadania rzeczy pięknych; podobnych do okazałych żyrandoli, które wisiały i były podziwiane co niedzielę w wiejskim kościele czy w dworze.

M. Podlewska-Bem informuje, że wykorzystując materiały dostępne na wsi tworzono dekoracje przypominające kształtem oryginały. Efekt końcowy zależał od tego jakimi materiałami dysponowano, a przede wszystkim od zdolności plastycznych gospodyń. Najstarszą formą był pająk kulisty, którego zasadniczym elementem konstrukcji bywał duży, okrągły ziemniak, burak lub rzepa. Wtykano w nie żytnie słomki, a na ich końce krążki wycięte z opłatka, papieru, albo kwiatki z bibuły. Słomki, stanowiące promienie kuli miały na końcach resztki kłosów, co zabezpieczało wymienione ozdoby przed spadaniem na podłogę. Inne rodzaje to: pająki tarczowe, krystaliczne, żyrandolowe czy festonowe, czyli promieniste, rozprowadzane po całej powale (suficie), przypominające papierowe łańcuchy choinkowe.

M. Podlewska-Bem informuje, że kilkanaście pięknych pająków posiada w zbiorach etnograficznych chełmskie muzeum. Cztery z nich można oglądać na stałej wystawie „Powrót do przeszłości”. Autorką kilku z nich jest Jadwiga Majówka z Bukowej Wielkiej, znana twórczyni ludowa ziemi chełmskiej. Potwierdza ona opinię, że robienie pająków to zajęcie pracochłonne, wymagające przygotowania materiałów, własnej inwencji twórczej i poświęcenia. Wymaga też wyobraźni przestrzennej oraz zdolności manualnych. Liczy się również znajomość materiału, z którego się tworzy.

(opr. mo, fot. Grzegorz Zabłocki)

News will be here