Reprezentacja Lublina zremisowała z drużyną złożoną z zawodników z Radomia i Mielca w towarzyskim meczu rozegranym w sobotę w ramach 17. Memoriału Stanisława Zalewskiego, legendy lubelskiego boksu.
Tegoroczny memoriałowy turniej poświęcony pamięci Pana Stasia (tak o Zalewskim mówili wszyscy), byłego zawodnika, trenera i działacza, a przede wszystkim masażystę, jednego z najbliższych współpracowników Feliksa „Papy” Stamma, twórcy największych sukcesów polskiego boksu, odbył się znacznie później niż zwykle, a także w zupełnie nowym miejscu.
– Z uwagi na pandemię koronawirusa zawody nie mogły zostać rozegrane na przełomie czerwca i lipca na Moście Kultury na Bystrzycy. Po „odmrożeniu” sportu zdecydowaliśmy się, że Memoriał odbędzie się pod koniec listopada, w szczególnym miejscu dla lubelskiego i polskiego boksu, a także samego Stanisława Zalewskiego, bo w dawnym kinie Apollo przy ul. Peowiaków 6 – mówi Krzysztof Sugier, prezes LOZB. – To tutaj, w niedzielę 20 maja 1944 roku w kinie „Apollo”, po raz pierwszy od wybuchu II wojny światowej w okupowanej przez Niemców Polsce, odbył się pięściarski mecz międzymiastowy, w którym Lublin przegrał z Warszawą 4:6. To tutaj, dokładnie trzy miesiące później, rozegrany został także pierwszy turniej na wyzwolonym skrawku Polski. Oczywiście w zawodach boksował Stanisław Zalewski, który mieszkał za… ścianą, w kolejnej kamienicy, pod numerem 8 – dodaje prezes K. Sugier.
W zawodach stoczono 9 walk. Emocji nie zabrakło, szczególnie na finiszu zmagań, gdy w ringu pojawili się seniorzy. Najpierw Damian Cieślik, były zawodnik Sparty Kraśnik, od niedawna reprezentujący Starą Szkołę Boksu, efektownym prawym z dołu już w 1. rundzie pojedynku w kat. 81 kg rozprawił się z Danielem Śpiewakiem, a następnie Hubert Kwapisz z Berej Boxing, boksujący w wadze średniej, pokonał jednogłośnie Pawła Piroga. Reprezentacja Lublina tym samym uratowała w spotkaniu remis.
Honorowy patronat nad memoriałem sprawował prezydent Lublina dr Krzysztof Żuk.
Turniej wsparła marka LOTTO. BAS