Pijany zabił kolegów?

Jeden martwy, uwięziony w fotelu pasażera. Ciało drugiego policjanci znaleźli za samochodem. Trzeci mężczyzna z renault, który z hukiem rozbił się nocą o drzewo, został znaleziony w polu. Był mocno pijany i podobno usiłował zbiec z miejsca wypadku. Wiele wskazuje na to, że to on był kierowcą.

Tragiczny początek tygodnia. Po północy (16 sierpnia) w Ochoży pod Wierzbicą renault z trzema mężczyznami uderzyło w drzewo.

– Zgłaszający interwencję poinformował, że usłyszał przeraźliwy huk oraz trzask samochodu. Na miejscu policjanci wstępnie ustalili, że kierujący samochodem osobowym, wyjeżdżając z łuku drogi na trasie Wierzbica – Chełm, po przejechaniu około dwustu metrów zjechał do rowu, a następnie uderzył w drzewo – informuje starszy sierżant Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Oczom wezwanych do wypadku policjantów, ratowników i strażaków ukazał się makabryczny widok. Z renault, który z impetem uderzył w drzewo, została jedynie kupa złomu. W środku, na przednim fotelu pasażera, siedział martwy mężczyzna.

– Strażacy przy użyciu narzędzi hydraulicznych rozcięli pojazd, aby wyciągnąć zakleszczoną w nim osobę – mówi bryg. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.

Ciało drugiego podróżującego renault leżało za samochodem. Mężczyzna najpewniej siedział z tyłu i nie miał zapiętych pasów, a w wyniku uderzenia został wyrzucony przez szybę. On również zmarł na miejscu. – Strażacy przeszukali teren w promieniu dwustu – trzystu metrów wokół w poszukiwaniu innych ewentualnych ofiar wypadku – dodaje bryg. Chudoba.

Jak się okazało, renault podróżowało trzech znajomych. Na miejscu zginęli dwaj mieszkańcy gminy Wierzbica w wieku 36 i 47 lat. Trzeci z mężczyzn (40-latek z Chełma) został znaleziony na polu. Podobno po wypadku próbował uciec z miejsca zdarzenia. Zajęli się nim ratownicy z Włodawy, którzy wracali akurat karetką z tamtejszego szpitala. 40-latek był ranny i mocno pijany. – Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają szczegółowe okoliczności tego tragicznego wypadku – dodaje starszy sierżant Głąb-Kunysz.

Wiele wskazuje na to, że to właśnie pijany chełmianin znaleziony w szczerym polu z dala od rozbitego pojazdu, był kierowcą renault. Potwierdzić to ma m.in. analiza odcisków palców pobranych z kierownicy. (pc)

News will be here