Pikantny romans spod profesorskiego pióra

Do księgarni trafiła właśnie wyczekiwana przez rzesze fanów ostatnia część trylogii o miłosnych przygodach magnata Jana Sobiepana Zamoyskiego, autorstwa chełmianina prof. dr. hab. Waldemara Bednaruka i tajemniczej Alex Vastatrix. „Konkubina cesarza” kipi erotyzmem, pełno w niej pikantnych opisów romansu Sobiepana ze zmysłową Chinką. Prof. Bednaruka zapytaliśmy m.in. o to, które z tych fragmentów wyszły spod jego pióra.


Prof. dr hab. Waldemar Bednaruk jest prawnikiem, historykiem, wieloletnim wykładowcą KUL, członkiem American Society for Legal History, Chełmskiego Towarzystwa Naukowego, znawcą epoki staropolskiej. Chełmianin w lutym br. odebrał akt nominacji profesorskiej z rąk prezydenta RP i tym samym znalazł się w prestiżowym gronie naukowców z najwyższym stopniem naukowym w kraju, zwanym często „profesurą belwederską”. Prof. Bednaruk jest autorem ponad stu artykułów naukowych, ale także autorem, współautorem lub redaktorem wielu książek pełnych historycznych, iskrzących emocjami ciekawostek.

W 2019 r. odbyła się premiera jego bestsellerowej powieści obyczajowo-historycznej pt. „Harem”, a wydany rok później „Dom gejsz” był kontynuacją tej książki. Współautorką tego pełnego dworskich intryg i namiętnych historii miłosnych cyklu o przygodach Jana „Sobiepana” Zamoyskiego jest tajemnicza Alex Vastatrix. 26 kwietnia br. miała miejsce premiera trzeciej, ostatniej części przygód Sobiepana autorstwa prof. Bednaruka i A. Vastatrix. Powieść nosi tytuł „Konkubina cesarza” i można ją kupić we wszystkich dobrych księgarniach stacjonarnych i internetowych, w tym m.in. w księgarni „Lectura” przy ul. Lubelskiej w Chełmie, sieci Empik.

– Red. – Najnowsza powieść to kontynuacja kultowych: „Haremu” i „Domu gejsz”. Czy „Konkubina cesarza” będzie kolejnym hitem i sukcesem wydawniczym?

– Prof. Bednaruk: – Jestem przekonany, że tak! Seria o miłosnych przygodach polskiego magnata Jana Sobiepana Zamoyskiego znalazła rzesze fanów, a przede wszystkim fanek, w całej Polsce i jej trzecia część była niecierpliwie oczekiwana. Spotkałem się z niezliczonymi wyrazami sympatii, ale i zniecierpliwienia, od oczekujących na kolejną część czytelniczek.

– Red. – Tytułowa konkubina cesarza, Chinka Sianmei to zmysłowa piękność, ucieleśnienie marzeń mężczyzny. Po raz kolejny osadza Pan kobiety w roli bohaterek swoich powieści. Skąd ta fascynacja płcią piękną?

– Prof. Bednaruk: – Właśnie dlatego, że jest piękna! Zaś studiowanie kobiecych myśli, zachowań i charakterów daje o wiele większe pole do popisu dla autora, niźli mężczyzn, którzy moim zdaniem są mniej skomplikowani, by nie powiedzieć bardziej nudni.

– Red. – Konkubina cesarza to powieść o przygodach arystokraty Jana Sobiepana Zamoyskiego, podróżującego po Azji. Powieść kipi erotyzmem, pełno w niej pikantnych opisów romansu Sobiepana ze zmysłową Chinką. To chyba Alex odpowiada za opisy uczuć i wątki erotyczne, a Pan skupia się na tle historycznym i dbałości o zgodność z faktami?

– Prof. Bednaruk: – Faktycznie za pierwszym razem tak to wyglądało. Kiedy pracowaliśmy nad pierwszą częścią dokonaliśmy takiego podziału pracy, ale budziło to wiele napięć między nami, bo kto lubi, by mu poprawiać jego tekst? Teraz dzielimy się wątkami – ja odpowiadam za jedne, Alex za inne i wcale ten podział nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się to wydawać, ale pozostawiam czytelnikom odgadnięcie, które części zostały napisane przeze mnie.

– Red. – Alex Vastatrix to pseudonim, więc dla czytelników osoba ta pozostaje anonimowa. Może Pan zdradzić, w jaki sposób rozpoczęła się współpraca z Alex i czy Państwa duet pracuje nad kolejną częścią przygód Jana Sobiepana Zamoyskiego i Marysieńki?

– Prof. Bednaruk. – Tajemnica musi pozostać tajemnicza. Na tą chwilę nie planujemy kontynuacji. W planie była trylogia i jest trylogia.

– Red. – Praca nad „Haremem” trwała trzy lata, nad „Domem gejsz” ponad rok, a ile trwała praca nad „Konkubiną cesarza”?

– Prof. Bednaruk. – Jesteśmy coraz lepsi i coraz lepiej zgrani, więc każda kolejna książka przychodzi nam z mniejszym trudem. Pracę zakończyliśmy w ciągu ośmiu miesięcy.

– Red. – Co sprawia, że za bohaterów swych powieści tak chętnie wybieracie Państwo właśnie Zamoyskiego i Marysieńkę?

– Prof. Bednaruk. – Lubimy żywe, a nawet kontrowersyjne postacie, które interesują nas osobiście, ale mogą też zaciekawić czytelnika. Z jednej strony znane, ale często skrzywdzone, czy niedocenione przez historię.

– Red. – Dla nadania jeszcze większej autentyczności Marysieńce wykorzystuje Pan zwroty i określenia, zawarte w jej listach, które przetrwały do naszych czasów. Z kolei Chinka Sianmei to postać fikcyjna. Czy pisząc taką powieść historyczną trudno jest zachować równowagę pomiędzy faktami a fantazją literacką?

– Red. – Bardzo trudno! Znacznie łatwiej wymyślić wszystkie postacie, bo można je wtedy plastycznie urabiać i dostosowywać do swoich wyobrażeń, ale naszą misją, o czym wspominałem wielokrotnie, jest przemycanie wiedzy w każdej książce w myśl zasady: uczyć bawiąc.

– Red. – W sierpniu ub.r. premierę miała Pana książka pt. „Oszustki, intrygantki i awanturnice czasów Sarmatów”. To literatura faktu o najsłynniejszych kobietach Polski przedrozbiorowej. Ostatnie lata można zaliczyć do wyjątkowo „płodnego” okresu pod względem Pana twórczości literackiej. Co najbardziej sprzyja takiej literackiej „płodności”?

– Prof. Bednaruk: – Najlepiej na „płodność” autora wpływają czytelnicy. Jeśli jest zainteresowanie, jeśli ludzie pytają mnie o kolejne książki, jeśli na spotkaniach autorskich dzielą się ze mną swoimi pozytywnymi wrażeniami i proszą o więcej, to jest chęć do pracy, wena i są nowe książki. A zainteresowanie jest coraz większe, liczba fanów rośnie, więc i zapał do pisania szybuje. Przy okazji zapraszam moich czytelników na spotkania ze mną, które w najbliższym czasie się odbędą: w Warszawie 20 maja na PGE Narodowy na Targach Książki, będę tam od godz. 13.00 oraz 3-4 czerwca w Zamościu na tamtejszych targach książki, godzina jeszcze nieustalona, ale wkrótce w internecie pojawi się program.(mo)

News will be here