PiS odtrąci poseł Hałas?

Czy posłanka PiS-u Teresa Hałas z Krasnegostawu jest na czarnej liście prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego? Parlamentarzystka zdaje sobie sprawę z tego, że może dla niej zabraknąć miejsca na liście PiS do sejmu w przyszłorocznych wyborach, bo kilka razy postąpiła wbrew oczekiwaniom prezesa. – Ale za to zgodnie z własnym sumieniem – mówi posłanka.

Teresa Hałas nie należy do grona tych posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w każdej sprawie sztywno trzymają się klubowej dyscypliny i głosują tak, jak oczekuje tego od nich prezes partii, Jarosław Kaczyński. Parlamentarzystka z Krasnegostawu jest jedną z nielicznych w PiS, która stara się podejmować decyzje zgodne z własnym sumieniem.

Teresa Hałas po raz pierwszy posłem została w 2015 roku. Startowała do sejmu z piątego miejsca i uzyskała szósty wynik na liście Prawa i Sprawiedliwości. Cztery lata później dostała czwartą pozycję. Zadanie miała jednak utrudnione, bo na liście znalazł się też inny kandydat z powiatu krasnostawskiego, były senator, Lucjan Cichosz. Teresę Hałas, szefową Związku Krajowego Solidarności Rolników Indywidualnych, który istnieje od 40 lat, poparli jednak wyborcy nie tylko z powiatu krasnostawskiego, ale też z innych, jak parczewskiego, czy bialskiego i dzięki temu to ona ponownie trafiła na Wiejską, a nie Cichosz.

Od początku kadencji Teresa Hałas, jak sama mówi, stara się postępować przede wszystkim zgodnie z własnym sumieniem, zwłaszcza, gdy głosowania dotyczą kontrowersyjnych tematów. Parlamentarzystka z Krasnegostawu była w gronie piętnaściorga posłów PiS, którzy we wrześniu 2020 roku zagłosowali przeciwko ustawie tzw. „Piątki dla zwierząt”. Hałas mówiła wtedy, że „posłem się bywa, człowiekiem należy zostać do końca”. Ponieważ głosowała wbrew oczekiwaniom władz partii, została zawieszona w prawach członka PiS. Pojawiła się też na proteście rolników w Warszawie, którzy sprzeciwiali się wejściu w życie nowych przepisów.

Parlamentarzystka podkreślała wówczas, że jako przewodnicząca Związku Krajowego Solidarności Rolników Indywidualnych, nie mogła zostawić ich samych. – Jeśli człowiek czymś się kieruje, komuś się poświęca, to trzeba być z ludźmi – mówiła wtedy Teresa Hałas. Posłanka akcentowała, że zawiodła się wówczas na władzach partii. Przekonywała, że nad projektem ustawy nie było dyskusji, ani też posiedzenia komisji rolnictwa, a sam minister nie widział go na oczy. Wszystko działo się – jak mówiła Hałas – pod presją czasu, którą odczuli też posłowie.

To, że posłanka ma swoje zdanie i nie boi się go publicznie wyrażać, można było przekonać się w styczniu br. Wtedy to wypowiedziała się na temat szczepionki przeciw Covid-19, gdy sejm pracował nad projektem ustawy o weryfikacji covidowej. – Mówienie, że szczepionka jest taką rewelacją, że nas zabezpiecza, mnie nie przekonuje, bo umierają zaszczepieni i niezaszczepieni – przekonywała Teresa Hałas.

O ile ta wypowiedź posłanki prezesa Kaczyńskiego nie rozjuszyła, o tyle głosowanie krasnostawskiej parlamentarzystki w sejmie za przyjęciem poprawki senatu, który postanowił wykreślić z ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy przepisy o tzw. bezkarności urzędników, już tak. Poprawka przeszła jednym głosem, a oprócz Teresy Hałas zagłosowało za nią jeszcze dwoje posłów PiS-u, w tym Sławomir Zawiślak z Zamościa.

Po tym głosowaniu zaczęły się pierwsze spekulacje na temat przyszłości Teresy Hałas w PiS, a co za tym idzie również w sejmie. – Dostałam mnóstwo sms-ów z gratulacjami i podziękowaniami, że postąpiłam słusznie, popierając poprawkę senatu. Zresztą nie mogłam inaczej zdecydować, bo nie spojrzałabym później w lustro. A tak wiem, że mam czyste sumienie. Ten zapis od samego początku wzbudzał mnóstwo kontrowersji. Spotkałam się również z pretensjami ze strony posłów PiS, którzy byli oburzeni tym, jak zagłosowałam – przekonuje Teresa Hałas.

Posłanka nie wie, czy w kolejnych wyborach partia zdecyduje się dać jej miejsce na swojej liście do sejmu. – Zdaję sobie sprawę z tego, że może to skończyć się tym, że będę poza listą – mówi Hałas. – Niejeden poseł PiS-u dał mi to już do zrozumienia, więc jeśli zostanę z niej wykreślona, świat się nie zawali. Na pewno nie będę wtedy zabiegała, bym się na niej za wszelką cenę znalazła. Obowiązki poselskie staram się wykonywać z pełnym zaangażowaniem i głosować tak, jak oczekują tego ode mnie wyborcy – dodaje posłanka. (ps)

News will be here