Podatki wzrosną, zielone światło dla fotowoltaiki

Podatki lokalne w gminie Żmudź w 2023 roku będą wyższe niż w tym roku. Na sesji radni poparli też kolejne procedury zmierzające do przeznaczenia gruntów pod instalacje fotowoltaiczne. Zdaniem radnego Mariusza Łaszkiewicza skorzysta na tym zbyt mała liczba mieszkańców, ale przyznał, że i jemu umknęło, że można zgłaszać stosowne wnioski. – Nie rozumiem wobec tego pańskich pretensji i gdzie pan był przez dwa lata, gdy sprawę procedowano? – dociekała Edyta Niezgoda, wójt gminy Żmudź.

Na ostatniej sesji radni podjęli dwie ważne decyzje. Pierwsza dotyczyła przyjęcia stawek podatków, które będą obowiązywać w 2023 r., a druga zmiany studium uwarunkowań kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Żmudź, wyznaczającego lokalizacje odnawialnych źródeł energii, a konkretnie fotowoltaiki. W przypadku podatków radni nie emocjonowali się zbytnio, bo już na komisjach wydyskutowali konsensus w sprawie poszczególnych stawek. Zwykle najwięcej emocji wzbudza podatek rolny. Podstawą do jego ustalenia jest ogłaszana, co roku przez Główny Urząd Statystyczny średnia cena skupu żyta. W tym roku to 74,05 zł za kwintal.

Ta kwota posłuży do ustalania stawki podatku rolnego, bo radni – kolejny rok z rzędu – nie zdecydowali się, aby ją obniżyć (byli w tym jednomyślni). Oznacza to, że rolnicy z gminy Żmudź w przyszłym roku zapłacą wyższy niż w tym podatek rolny, bo w poprzednim roku podstawa do jego obliczania wynosiła 61,48 zł. Wyższe też będą podatki od nieruchomości. Za 1 m kw powierzchni budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej przedsiębiorcy zapłacą 28,78 zł (w tym roku było to 25,74 zł za m kw). Wszystkie stawki podatku radni uchwalili jednomyślnie.

Żal radnego Łaszkiewicza

Również jednogłośnie żmudzcy radni uchwalili zmiany w studium uwarunkowań kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, wyznaczającego obszary pod lokalizację odnawialnych źródeł energii, a konkretnie instalacji fotowoltaicznych. Uchwałę intencyjną w tej kwestii radni przyjęli w marcu 2021 r. i była to odpowiedź na osiem wniosków mieszkańców gminy. Procedury te omówiła na sesji Anita Nankiewicz, planistka z lubelskiej firmy „EkoPlan”, która na zlecenie żmudzkich urzędników opracowywała dokumentację. Przypomniała ona radnym i sołtysom, że nie wszystkie działki rolne nadają się pod fotowoltaikę.

Muszą to być grunty klasy IV, V, VI lub nieużytki, ale jest jeszcze szereg innych warunków do spełnienia. A. Nankiewicz poinformowała, że z 8 wniosków na etapie uzgodnień wyeliminowano 2, bo chodziło w nich o tereny położone w obszarze Chełmskiego Parku Krajobrazowego. W tym przypadku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska nie zgodził się na realizację w tym miejscu inwestycji w zakresie fotowoltaiki. Według Mariusza Łaszkiewicza, radnego, a jednocześnie sołtysa Leszczan bardzo mało mieszkańców złożyło wnioski o to, aby objąć ich grunty zmianami w studium, bo nie wszyscy wiedzieli, że taka procedura trwa.

– Wielu mieszkańców wniosków nie złożyło, bo nie wiedzieli, że jest taka możliwość – stwierdził rozgoryczony radny Łaszkiewicz. – Za mała grupa osób z tego skorzysta. My w Leszczanach mamy ziemie klasy 4, 5, 6, ale one nie będą w to włączone.

Planistka odpowiedziała radnemu, że ani ona, ani Edyta Niezgoda, wójt gminy Żmudź nie są jasnowidzami i nie mogą nikogo uszczęśliwiać na siłę. Wójt Niezgoda przypomniała, że radny Łaszkiewicz miał dwa lata na zapoznanie się z tematem, który był w tym czasie poruszany zarówno na sesjach rady gminy, jak i na zebraniach wiejskich.

– Gdzie pan radny wtedy był? – zapytała wójt Niezgoda. – Zaskakują mnie pana pretensje, bo uczestniczył pan w procedowaniu. Ponadto, na zebraniach w każdej miejscowości mówiliśmy o tym, że kto chce może składać wnioski, aby się przekonać, czy dany grunt może być zakwalifikowany do procedowania. Miał pan dwa lata, aby się tym zainteresować.

Radny przyznał, że mu to umknęło. „Za” zmianami w studium głosowali wszyscy radni. Kolejnym etapem będzie przystąpienie do zmian w miejscowym planie zagospodarowania.

Radni jednomyślnie przyjęli też strategię gminy Żmudź na lata 2022-2030, co ułatwić ma dalsze pozyskiwanie dotacji.

Dużo inwestycji, dużo przetargów

Wójt Niezgoda poinformowała, że gmina Żmudź otrzymała 838 tys. zł dofinansowania z PROW na przebudowę drogi w Maziarni. Dotacja stanowi 63 proc. wartości przedsięwzięcia, szacowanego na 1,3 mln zł. Gospodarz gminy Żmudź zapowiedziała, że wkrótce ogłaszanych będzie sporo przetargów, w tym na odbiór odpadów, dowożenie uczniów i przebudowy dróg. Zapowiedziała, że przetargów będzie dużo, bo i inwestycji szykuje się sporo. Poinformowała, że chełmskie starostwo wnioskuje o zabezpieczenie w gminnym budżecie większej kwoty na opracowanie dokumentacji projektowej przebudowy drogi relacji Klesztów-Puszcza.

– Mieliśmy na to 113 tysięcy złotych, a w tej chwili starostwo chce, abyśmy na przyszły rok zabukowali 150 tysięcy złotych i musimy to z radnymi przedyskutować – stwierdziła wójt Niezgoda. – Przez dwa lata bukowaliśmy ponad sto tysięcy złotych na ten cel i nie wykorzystywaliśmy ich. Mogliśmy za nie przez ten czas coś zrobić, bo wiadomo, jakie teraz są ceny. Z kolei w kwestii drogi Leszczany-Koczów to w starostwie przewidują już, że zabraknie im pieniędzy, które mają na to przeznaczone. Są sygnały, że trzeba będzie zmniejszyć zakres zadania. Według mnie jednak nie ma tam odcinka, który można byłoby zostawić, bo zarówno na terenie naszej gminy, jak i gminy Leśniowice ta droga jest fatalna. Temat jest w toku. My tylko chcemy, aby nakładka ta była wykonana właściwie, by było sześć metrów szerokości, bo teraz są duże sprzęty rolnicze, a po przebudowanej drodze mieszkańcy mogli się bezpiecznie poruszać.

Pretensje, że węgiel mokry

Wójt Niezgoda nawiązała do węgla w preferencyjnej cenie, dystrybuowanego w gminie Żmudź. Przyznała, iż niektórzy mieszkańcy mają pretensję o to, że opał jest mokry. Tłumaczyła, że to dlatego, iż jest on przywożony prosto z chodnika z kopalni „Bogdanka”. W gminie Żmudź zainteresowani mieszkańcy odbierają węgiel spod miejscowej gorzelni. Przez jakiś czas żmudzcy urzędnicy mieli problem z zamówieniem kolejnej partii opału w Bogdance, ale w końcu się to udało. mo

News will be here