Poderżnął bratu gardło podczas wspólnej biesiady

Awantura w mieszkaniu przy ul. Chłodnej w Lublinie skończyła się krwawym dramatem. Sąsiedzi znaleźli ciało 53-latka. Policja zatrzymała zamieszanych w zbrodnię – Iwonę M., partnerkę ofiary oraz Mirosława B. – brata, który miał zadać śmiertelny cios nożem. Bratobójca już wcześniej był karany za morderstwo.


Z ustaleń śledczych wynika, że ofiara razem ze swoją konkubiną i bratem najpierw wspólnie imprezowali. Na stole był alkohol, którym towarzystwo obficie się raczyło. Nagle doszło do sprzeczki. Według policjantów, 44-letnia kobieta chwyciła za nóż i ugodziła w plecy swojego partnera. Ranny zaczął się bronić. Wtedy do akcji wkroczył 61-latek i zranił brata nożem kuchennym w szyję i przeciął mu tętnice. Dopiero sąsiedzi zareagowali i wezwali karetkę oraz policję. Na pomoc było jednak za późno. 53-latek wykrwawił się na śmierć.

Śledczy na miejscu zatrzymali podejrzanych.

– Oboje zostali doprowadzeni do prokuratury. 61-latek usłyszał zarzuty zabójstwa w warunkach podwójnej recydywy, natomiast 44-latka usiłowania zabójstwa. Oboje trafili do tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy – mówi komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Mirosław B. ma bogatą przeszłość kryminalną i wiele lat spędził za kratami. Był już wcześniej karany za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Teraz przyznał się do zabicia brata, ale nie chciał składać wyjaśnień. Iwona M. natomiast nie przyznaje się do winy. Złożyła zeznania, ale prokuratura nie ujawnia ich treści. Obojgu grozi kara dożywotniego więzienia.
LL

News will be here