Pohulanka z wójtem

W niewielu gminach wójt podczas imprez wchodzi na scenę i śpiewa oraz gra na gitarze. Takiego właśnie gospodarza mają Wojsławice.

Kultura w gminie Wojsławice w ostatnich latach rozkwitła. Powie to każdy, kto choć raz uczestniczył w jednym z koncertów i oddał się sielankowemu nastrojowi, siedząc wieczorem przy wojsławickim stawie, rozświetlonym kolorowymi światłami. Ostatnio mnóstwo mieszkańców gminy Wojsławice i powiatu chełmskiego, ale też gości i turystów z różnych stron kraju oraz z zagranicy ściągnęło do Wojsławic na doroczne Dni Jakuba Wędrowycza (relacjonowaliśmy to wydarzenie w poprzednim wydaniu „Nowego Tygodnia”).

Jedną z imprez towarzyszących była „Pohulanka” tj. potańcówka w stylu PRL, na której wystąpił m.in. zespół „Herkulanum” w składzie: Henryk Gołębiowski – gitara i wokal, Roman Czechowski – gitara basowa, Krzysztof Czechowski – gitara i klawisze oraz Stanisław Turowski – perkusja. W takim składzie „Herkulanum” występuje okazjonalnie od kilku lat, ale zespół ten powstał w Wojsławicach w latach 70. ubiegłego wieku. H. Gołębiowski, gdy do niego wstępował, był uczniem ówczesnego Technikum Mechanicznego w Chełmie.

Gospodarz gminy Wojsławice, opowiadając o tej przygodzie, mówi, że na gitarze nauczył się grać w młodości i jest w tej dziedzinie tzw. samoukiem. Z zespołem „Herkulanum” przez lata występował na weselach, zabawach wiejskich, festynach. Później zespół miał dłuższą przerwę, ale od kilku lat ponownie od czasu do czasu występuje, np. na gminnych uroczystościach. Podczas tegorocznej „Pohulanki” nad wojsławickim stawem wójt Gołębiowski śpiewał m.in. utwór „Bliska moim myślom” oraz wiele innych z dawnych lat, a goście przy nich tańczyli i bawili się.

– Zawsze gramy i śpiewamy „na żywo” i tak też było tym razem – mówi wójt Gołębiowski. – Co jakiś czas zrzucam krawat, aby wystąpić na scenie razem z kolegami z zespołu, z którymi wcześniej spotykamy się na próbach. (mo, fot. FB Henryk Gołębiowski)

News will be here