Polowanie na burmistrza rozpoczęte

Do samorządowych wyborów jeszcze rok, ale ugrupowania myślące poważnie o zdobyciu władzy w Krasnymstawie, już prowadzą – choć oficjalnie temu zaprzeczają – rozmowy i poszukiwania kandydatów na radnych i przede wszystkim burmistrza.

Wybory samorządowe miały odbyć się jesienią br., ale rządząca większość przegłosowała ustawę o przedłużeniu kadencji samorządów do 30 kwietnia 2024 roku. Jako powód oficjalnie podano kolizję z jesiennymi wyborami do parlamentu, choć przesunięte wybory samorządowe zbiegną się teraz z wiosenną elekcją do europarlamentu. Do wyborów gminnych, miejskich i powiatowych radnych oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów pozostał więc mniej więcej rok, ale partie i lokalne komitety, które myślą o nich poważnie, już przymierzają się do wyłonienia liderów. Nie inaczej jest w Krasnymstawie, gdzie giełda kandydatów na burmistrza ruszyła, choć wymieniani od wszystkiego się odżegnują, a samorządowcy, którzy przyznają, że takie rozmowy już trwają i zgodzili się podzielić się z nami tym, co zasłyszeli, proszą o zachowanie anonimowości.

– Z tego, co wiem, obecny burmistrz Robert Kościuk ma wielką ochotę, by jesienią wystartować z listy PiS do sejmu, ale pod warunkiem, że dostanie miejsce nie gorsze niż szóste lub siódme i będzie to najwyższa pozycja ze wszystkich kandydatów z powiatu krasnostawskiego. Jako lider krasnostawskich struktur Prawa i Sprawiedliwości nie jest bez szans i na takie miejsce, i na poselski mandat – mówi nam jeden z miejskich radnych. – Jeśli nie dostałby się do sejmu, ubiegałby się o reelekcję w wyborach na burmistrza Krasnegostawu – dodaje.

Tyle że z jakiego komitetu o utrzymanie fotela burmistrza miałby kandydować Kościuk? W ostatnich wyborach startował z własnego komitetu „Po pierwsze Krasnystaw” z poparciem PiS, ale w trakcie kadencji został formalnym liderem lokalnego PiS. Krasnostawski PiS jest jednak podzielony na dwie frakcje: związaną z byłym senatorem Lucjanem Cichoszem, której przewodzi teraz Kościuk, oraz frakcję poseł Teresy Hałas, która wydaje się jednak tracić wpływy w samej partii i szukać miejsca w Solidarnej Polsce, albo nawet w Konfederacji.

– Nie jest tajemnicą, że posłanka Hałas i jej stronnicy widzieliby innego kandydata na burmistrza Krasnegostawu niż Kościuk. Na przykład obecnego starostę Andrzeja Leńczuka, ale on sam chyba nie bardzo chce i raczej miałby małe szanse na wygraną w mieście – prognozuje nasz rozmówca.

Od innego z samorządowców dowiadujemy się, że do gry o miasto chciałoby się włączyć Polskie Stronnictwo Ludowe, zawiązując alians z Polską 2050 Szymona Hołowni. Taka koalicja miałaby stworzyć wspólną listę kandydatów na miejskich radnych i wystawić swojego kandydata na burmistrza. Do tej roli ma być przymierzany Andrzej Korkosz, były radny powiatu krasnostawskiego, prywatnie lekarz-chirurg.

– W takiej sytuacji Porozumienie Ziemi Krasnostawskiej postawiłoby na wicestarostę Marka Nowosadzkiego, od kilku kadencji związanego z powiatem, ale rozpoznawalnego i cenionego i w mieście, o czym mogą świadczyć wyniki wszystkich poprzednich wyborów – dzieli się z nami zasłyszanymi wieściami nasz informator.

W środowisku Porozumienia Ziemi Krasnostawskiej nie brakuje jednak ponoć zwolenników, by jeszcze raz o odzyskanie fotelu burmistrza zawalczył Andrzej Jakubiec. Dziś to „tylko” miejski radny, ale przez ponad 20 lat burmistrz Krasnegostawu, który w ostatnich wyborach na burmistrza w 2018 roku przegrał z Robertem Kościukiem zaledwie 45 głosami!

– Tyle że sam Andrzej nie pali się, by po raz kolejny stanąć w szranki o stanowisko burmistrza. Skoro przegrał w 2014 roku z Hanną Mazurkiewicz i w 2018 roku, choć minimalnie, z Robertem Kościukiem, to dlaczego miałby teraz wygrać – to dylemat, przed którym stoi nie tylko sam Jakubiec, ale całe PZK – wskazuje nasz rozmówca. – Dziś, z tego co wiem, Jakubiec skłania się raczej kandydować na radnego powiatowego, a jeśli się dostanie, to – kto wie – może zostać starostą – dodaje inny z lokalnych samorządowców.

Do samorządu i wyścigu o fotel burmistrza raczej nie zamierza wracać Hanna Mazurkiewicz. Burmistrz Krasnegostawu w latach 2014-2018 od dawna nie udziela się publicznie i nie słychać, by szykowała się na najbliższe wybory.

Niewykluczone jest za to, że swojego kandydata wystawi stowarzyszenie „Krasnostawianie”, które w radzie miasta jest drugą po PZK siłą, z sześcioma mandatami. – Naturalnym kandydatem wydaje się być szef klubu Marcin Wilkołazki, ale kto wie, czy „Krasnostawianie” nie postawią na aktywną, wygadaną i popularną radną – Agnieszkę Pocińską-Bartnik – słyszymy od naszych rozmówców. (kg)

News will be here