Pomóżmy odbudować dom na święta

Stowarzyszenie Tak Niewiele prosi o pomoc dla swojego podopiecznego, który na początku października stracił w pożarze matkę, psa i dach nad głową. Rodziny mężczyźnie nikt nie zwróci, ale potrzebne są konkretne materiały, by odbudować spalone mieszkanie.

Powracamy do tragicznych wydarzeń z 8 października. Tamtego feralnego ranka pan Ernest wyszedł do pracy, a zaraz potem (około godziny 8) odebrał telefon z informacją o pożarze mieszkania i krytycznym stanie matki.

Ogień pojawił się w kuchni zajmowanego przez rodzinę lokalu komunalnego przy ulicy Reformackiej. Właśnie tam, po wyważeniu drzwi wejściowych do mieszkania, strażacy znaleźli leżącą na podłodze nieprzytomną 68-latkę (matkę pana Ernesta). Kobieta doznała udaru i nie była w stanie wydostać się o własnych siłach z pomieszczenia, którego ściany lizały już płomienie. Ewakuowana, z oparzonymi drogami oddechowymi i fragmentami skóry została zabrana do szpitala. Następnego dnia zmarła. W pożarze zginął też ukochany pies rodziny.

Mężczyzna, który stracił bliskie mu istoty oraz dach nad głową, trafił pod opiekę Stowarzyszenia Tak Niewiele. Niedawno pisaliśmy, że członkowie stowarzyszenia apelują o wsparcie dla pana Ernesta przy odbudowie lokalu, bo PUM, który zarządza mieniem komunalnym miasta, nie kwapi się do pomocy. Nie chodzi o pieniądze, a materiały budowlane, które mogą np. zalegać komuś po własnym remoncie. Tak Niewiele opracowało listę najpilniejszych rzeczy.

Potrzebne są: płytki na ścianę w łazience (10 mkw.) oraz podłogowe (5 mkw.); 5 szt. płyty kartonowo-gipsowej zielonej (wodoodpornej); 5 szt. białych płyt kartonowo-gipsowych; obrysówka / profil 3M – 3 szt. (9 mb); profil główny / 3 M – 12 szt. (32 mb); płytki podłogowe do przedpokoju (10 mkw.); panele (55 mkw.) do kuchni i pokoju; gładź (20 kg); klej do płytek (6 worków); grunt (30 l); farba (10 l x 6 wiader); kabel elektryczny; kontakty i gniazdka.

– To, czego nam się nie uda zebrać, spróbujemy dokupić, jednak mamy niewielkie fundusze i wielu podopiecznych. Poszukujemy także wolontariusza do położenia gładzi i płytek – mówią społecznicy.

Materiały można przynosić do siedziby Stowarzyszenia Tak Niewiele przy ul. J. Młodowskiej 16, od poniedziałku do piątku w godz. 10-18. Tam też na ofiarodawców czeka specjalna puszka, do której można wrzucić swoją „cegiełkę” na odbudowę spalonego mieszkania.  (pc)

News will be here