Pożar domu, las w zagrożeniu

Najpierw sąsiedzi usłyszeli potężny huk, jak przy wybuchu butli z gazem. Potem buchnął słup ognia. W ostatniej chwili kobieta zdołała uciec z płonącego domu, ale ogień niebezpiecznie szybko rozprzestrzeniał się w kierunku lasu.

Ponad cztery godziny trwała dramatyczna akcja ratunkowa w Zawadówce. Pożar na jednej z posesji wybuchł w czwartek po południu (17 czerwca). Prawdopodobnie doszło do nieumyślnego zaprószenia ognia.

– Po przybyciu jednostek straży pożarnej stwierdzono, że pożarem w całości objęty jest drewniano- murowany budynek mieszkalny i drewniane budynki gospodarcze. Zagrożony był las sąsiadujący z posesją – informuje bryg. Wojciech Chudoba, z-ca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.

Na szczęście jeszcze przed przyjazdem straży właścicielka domu zdołała uciec z zajętego ogniem domu. Kobietą docelowo zajął się zespół ratownictwa medycznego, a strażacy – po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i odłączeniu energii – przystąpili do działania. – Podali prądy wody w natarciu na palące się zabudowania oraz w obronie na pobliski las.

Po przygaszeniu ognia przeszukano pomieszczenia i wyniesiono na zewnątrz cztery butle z gazem propan-butan. Następnie przystąpiono do niezbędnych prac rozbiórkowych nadpalonych konstrukcji budynków, aby całkowicie wyeliminować zagrożenie. W akcji gaśniczej brało udział sześć zastępów Państwowej Straży Pożarnej i dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej (z Kaniego i Stawu) – razem dwudziestu czterech ratowników, w tym dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Chełmie – relacjonuje bryg. Chudoba.

Przyczyny i okoliczności pożaru ustala teraz policja. (pc, fot. asp. Bartosz Żółciński KM PSP Chełm)

News will be here