W szpitalu uderzył policjanta, a w radiowozie obiecywał, że obu funkcjonariuszom za darmo ułoży przed domem kostkę brukową, jeśli go wypuszczą. Teraz gorzko pewnie żałuje pijackiego bełkotu.
(10 marca) Na osiedlu Słoneczne strażak po służbie zwrócił uwagę na jadący samochód, który miał widoczne uszkodzenia. Gdy pojazd zatrzymał się, mężczyzna podszedł sprawdzić, czy kierowca nie potrzebuje pomocy. Od razu wyczuł od niego woń alkoholu. Udaremnił kierującemu dalszą jazdę i wezwał na miejsce patrol policji.
– Funkcjonariusze ustalili personalia kierowcy. Był to 45-letni mieszkaniec gminy Rejowiec. Mężczyzna miał problem z utrzymaniem równowagi i czuć było od niego alkohol. Odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego został zabrany do szpitala, gdzie została od niego zabezpieczona krew do badań – informuje kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Rozwścieczony 45-latek w szpitalu wyzywał interweniujących policjantów, a jednego z nich uderzył. Później, gdy mundurowi „zapakowali” go do radiowozu i wieźli do komendy, spokorniał. – Zaproponował, że położy im za darmo kostkę brukową przed domem, jeżeli wypuszczą go z radiowozu – dodaje komisarz Czyż.
45-latek został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań, a następnego dnia policjanci doprowadzili go do prokuratury z wnioskiem o dozór. Odpowie za próbę przekupstwa funkcjonariusza publicznego, za co grozi do 8 lat więzienia. (pc)
