Przed pierwszym dzwonkiem zawarczą piły?

Na zagrażające bezpieczeństwu drzewa skarżą się rodzice uczniów uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 38, która mieści się przy ul. Pana Wołodyjowskiego.


Oba rosną tuż za ogrodzeniem, w pobliżu chodnika prowadzącego do siedziby placówki – jedno w północno-zachodnim rogu działki szkoły, a drugie przy bocznym wejściu do budynku. Rodzice są zaniepokojeni stanem tych drzew i boją się, że mogą one stanowić realne zagrożenie bezpieczeństwa dla ich dzieci. – To stare, obumarłe drzewa, które w każdej chwili mogą runąć. Boimy się ponieważ w pobliżu chodzą nasze dzieci. – mówi pani Krystyna, matka jednego z uczniów.

Zainteresowaliśmy sprawą Urząd Miasta Lublin, okazało się, w ratuszu nie wiedziano o tym problemie. – Za utrzymanie terenu szkoły, jak również znajdującej się na tym terenie zieleni, odpowiada dyrektor placówki. Na grunty należące do Gminy Lublin lub Skarbu Państwa decyzję na usunięcie drzew wydaje Marszałek Województwa Lubelskiego, w związku z czym nie mamy wiedzy czy taki wniosek został złożony ani czy wydana została decyzja. – poinformowała w przesłanej odpowiedzi Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego lubelskiego ratusza.

Skierowaliśmy więc pytanie bezpośrednio do szkoły. – Dziękuję za zainteresowanie i informuję, że sprawa jest w toku załatwiania. Do rozpoczęcia roku szkolnego powinna być zrealizowana tak, by uczniowie bezpiecznie mogli rozpocząć naukę. – uspokaja Jerzy Jarosiński, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 38 im. Henryka Sienkiewicza w Lublinie.

Marek Kościuk

News will be here