Przywitanie nowego baobabu

Na placu Litewskim posadzono blisko 10-metrową topolę, następcę słynnego „baobabu”. Wkopano przy niej również kapsułę czasu – skrzynię, której zawartość pokazuje, czym żył Lublin A.D. 2017. Nasi potomni będą mogli ją odkopać i otworzyć, ale za co najmniej sto lat.
Drzewo rośnie na placu Litewskim od poniedziałkowego popołudnia. Jego sadzenie obserwowało w ten dzień kilkudziesięciu mieszkańców Lublina. Sporo było osób starszych, dla których słynny „baobab” był czymś więcej niż samotnie rosnącym drzewem. – Lata spotkań, schadzek, randek. Sporo widział – wojny, ceremonie wojskowe, potańcówki, przejazdy motocyklistów. Kawał historii i pięknych wspomnień – mówiła pani Zofia, mieszkanka Śródmieścia.
– Wygląda podobnie jak „baobab” z lat 50. – słyszymy od innej mieszkanki. – Ładny, ale „cienki” w obwodzie. Oby się przyjął i wyrósł jak poprzednik – mówią kolejni mieszkańcy.
– Drzewo będzie objęte roczną gwarancją i roczną pielęgnacją, która będzie prowadzona przez wykonawcę prac – mówiła Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowy prezydenta Lublina.

Pamiątka o mieście w zakopanej skrzyni

Za zaangażowanie mieszkańców dziękował prezydent miasta. – Więcej tych dobrych emocji, jak te przy nasadzeniu tego drzewa – mówił Krzysztof Żuk. Obok korzeni topoli zakopano również tzw. kapsułę czasu. To symboliczna skrzynka, w której zawarto materiały o Lublinie, aktualne wydania gazet lokalnych, kopię aktu lokacyjnego miasta czy nagranie z życzeniami mieszkańców. Do tego zaplombowana gałązka z liśćmi topoli, która rosła na placu od lat 80-tych XIX wieku…
Na kapsule oraz na płycie placu napisano, by otworzyć ją najwcześniej w 2117 roku.
Pierwotnie planowano w tym miejscu posadzenie dębu szypułkowego, ale ostatecznie zdecydowano się na topolę czarną. Kosztowała 9,5 tys. zł. BACH

News will be here