Pułapka na kierowców

Szeroka i prosta ulica skłania kierowców do szybszej jazdy. Tym bardziej, gdy brakuje na niej znaku ograniczenia prędkości albo informującego o terenie zabudowanym – tak jak jest to przy wylocie z Sawina w stronę Wierzbicy. A mandat teraz mocno boli, o czym przekonało się na tym odcinku już kilku zmotoryzowanych.

Nawet miejscowi kierowcy, którzy znają okolicę, nie do końca wiedzą, z jaką prędkością mogą poruszać się po ulicy Lubelskiej w Sawinie. Dla nich teren zabudowany kończy się za dawną betoniarnią (obecnym składem budowlanym). I wydaje im się, że do tego miejsca obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Później wielu z nich wciska pedał gazu, bo poszerzona i wyremontowana kilka lat temu droga, a także puste przestrzenie wokół, skłaniają do szybszej jazdy. To może skończyć się boleśnie dla kieszeni kierowców.

– Jechałem tą drogą do Wierzbicy i za ostatnimi zabudowaniami przyspieszyłem. Nagle z krzaków wyskoczyła policja. Okazało się, że zmierzyła mnie „radarem” i dostałem 1500 zł mandatu – mówi nam kierowca z Chełma. – Ale przy drodze nie ma żadnego znaku ograniczającego prędkość. Nie ma też tablicy informującej, że to teren zabudowany. Dobre miejsce na pułapkę na kierowców.

Zarządca drogi mógłby pomyśleć o znakach, bo ulica prowadzi do nowego, dużego osiedla i zalewu. (reb)

News will be here