Pułapka na skrócie

Cel może i słuszny, ale metoda idiotyczna. Ktoś, prawdopodobnie chcąc oduczyć przechodniów i rowerzystów skracania sobie drogi przez trawnik, wykopał na wydeptanej ścieżce półmetrowy dół. Omal nie doprowadził do wypadku.

– Gdyby nie młodzieniec, który w ostatniej chwili krzyknął i ostrzegł mnie, bym się zatrzymała pewnie wpadłabym w tę dziurę i się połamała – mówi starsza pani, która w ubiegłym tygodniu, jadąc rowerem po chodniku przy skrzyżowaniu ulicy Metalowej z ul. Ks. Dąbrowskiego w Kol. Żółtańce, chciała sobie nieco skrócić drogę, korzystając z wydeptanej po trawniku ścieżki. – Trochę mi teraz wstyd, że chciałam przejechać tym skrótem przez trawnik, ale robienie takich pułapek jest jeszcze bardziej nieodpowiedzialne. Tam chodnik skręca pod kątem 90 stopni i w tę dziurę może wpaść ktoś, kto nawet nie chce skrócić sobie drogi, ale zwyczajnie nie wyhamuje.

Nasza czytelniczka uważa, że są bardziej cywilizowane metody przypominania o konieczności ochrony zieleni. – Kiedyś stawiało się tabliczki „Szanuj zieleń” i na pewno to był lepszy sposób ekologicznej edukacji niż kopanie dołów, przez które ktoś może stracić zdrowie. Zresztą drążąc taką dziurę też niszczy się trawnik – wskazuje cyklistka. (km)

News will be here