Radni grabią do siebie?

Czy drogi w Felicjanie i Chorupniku, o budowę których mocno zabiegają przewodniczący rady gminy Gorzków Konstanty Nieścior i wiceprzewodniczący Radosław Parka, przypadkiem nie przylegają do ich działek? – pyta jeden z mieszkańców i sugeruje, że po ułożeniu asfaltowych dywaników cena nieruchomości radnych pójdzie w górę. Parka zapewnia, że jego działki mają charakter rolniczy, zaś Nieścior tłumaczy, że grunty nie należą do niego, tylko do rodziny, a dodatkowo droga w Felicjanie skróciłaby dojazd z Baranicy do Bobrowego z 16 km do 3 km.

W budżecie gminy Gorzków na 2021 rok znalazły się m.in. dwie drogowe inwestycje w Felicjanie i Chorupniku. Od samego początku kadencji samorządu o ich realizację upominali się przewodniczący rady gminy Konstanty Nieścior oraz wiceprzewodniczący Radosław Parka. Radni byli przekonani, że skoro urzędnicy umieścili oba przedsięwzięcia w budżecie, to do końca roku zdołają je wykonać. Tym bardziej, że – jak sami mówili – wójt gminy Marek Kasprzak miał ich zapewniać, że obie drogi powstaną.

Na jednej z ostatnich sesji rady gminy okazało się, że ich budowa nie jest taka prosta, ponieważ przebiegają one po gruntach prywatnych. Wójt stwierdził, że z informacji, jakie uzyskał w Starostwie Powiatowym w Krasnymstawie, wynika, iż gmina oba przedsięwzięcia może wykonać jedynie na podstawie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Cała procedura trwa kilka miesięcy. Wiceprzewodniczący Parka nie ukrywał swojego oburzenia. – Półtora roku przeciąga pan wykonanie drogi w Chorupniku – wypomniał Parka Kasprzakowi. – To jest droga dojazdowa do domów. W perspektywie wieś mogłaby się rozwinąć, powstałyby nowe domostwa, gdyby był dojazd.

Krytyczne słowa pod adresem włodarza gminy padły też z ust przewodniczącego Nieściora. – Świat się nie zawali, jeśli tych dróg nie będzie, ale skoro rada uchwala inwestycje w Chorupniku i Felicjanie, a mając zaplecze finansowe, nie jest nic wykonane, to coś jest nie tak – przekonywał Nieścior i przypomniał wójtowi, że tydzień przed sesją zapewniał on, iż robotnicy już wchodzą na budowę.

Wójt Kasprzak i skarbnik gminy Bożena Sik zaproponowali, by obie inwestycje ponownie umieścić w budżecie, ale dopiero w trakcie 2022 roku, gdy rada będzie dokonywała w nim zmian, co również nie spotkało się z aprobatą radnych.

Dlaczego przewodniczącemu Konstantemu Nieściorowi i wiceprzewodniczącemu Radosławowi Parce tak mocno zależy na budowie obu dróg? Jeden z mieszkańców gminy Gorzków zastanawia się, czy przypadkiem nie przylegają one bezpośrednio do ich działek, bo o tym w Gorzkowie mówi się coraz głośniej. – Gdy gmina ułoży na nich asfalt, cena gruntów pójdzie mocno w górę i obaj radni, jeśli zdecydują się na ich sprzedaż pod budownictwo jednorodzinne, będą mogli sporo zarobić – sugeruje nasz czytelnik.

Wiceprzewodniczący Parka tłumaczy, że droga gminna w Chorupniku, o budowę której zabiega od ponad dwóch lat, ma podłoże gruntowe, jest użytkowana po prywatnych działkach i stanowi dojazd do pól oraz zabudowań mieszkalnych. – Od początku obecnej kadencji rolnicy wnioskowali, by poprawić jej stan techniczny – podkreśla Radosław Parka. – Na pewnym odcinku droga jest utwardzona starymi płytami betonowymi, ale już wystają z nich druty, co zagraża ciągnikom, samochodom. Dale jest wysypane kruszywo, które nie zapewnia stabilizacji, zatem drogę należy solidnie wyremontować i wylać asfalt.

Parka zaznacza, że wytyczając i utwardzając drogę nikt z urzędu gminy Gorzków nie zapytał prywatnych właścicieli o zgodę. – Nie mam nic przeciwko temu, bo zależy mi, by ta droga w końcu została wykonana. Należy jednak jak najszybciej uregulować stan prawny i wziąć się do pracy – twierdzi.

Wiceprzewodniczący rady przyznaje, że kilka działek bezpośrednio przylegających do drogi należy do niego, ale zapewnia, że wszystkie mają rolny charakter. – Żadna z nich nie jest działką budowlaną. Można to sprawdzić w planie zagospodarowania przestrzennego gminy – zaznacza.

Parka, jak mówi, postanowił na własną rękę dowiedzieć się, jak długo będzie trwała procedura uzyskania zezwolenia na realizację inwestycji wraz z dokumentacją, bo rzeczywiście, innej możliwości budowy drogi nie ma. – Na wszystko potrzeba około 9 miesięcy – mówi. – Pamiętam, jak pani skarbnik zapewniała nas, że nie możemy dokonać zmian w projekcie budżetu, tylko musimy poczekać do 2022 roku. Gdybyśmy jej posłuchali, prace ruszyłyby z jeszcze większym opóźnieniem. To pokazuje, że komuś nie zależy na tym, by te inwestycje szybko powstały.

Przewodniczący Konstanty Nieścior zapewnia z kolei, że poza niewielką działką, na której znajduje się jego dom, żadna inna należąca do niego nieruchomość nie przylega do gminnej drogi. – Są tam natomiast grunty rolne mojej siostry i jej syna oraz dwóch sąsiadów. Ale nie o to przecież chodzi – tłumaczy. – Cały czas podkreślam, że jeśli powstanie gminna droga w Felicjanie, skróci się czas dojazdu z naszej wsi do Baranicy. Obecnie, żeby tam dotrzeć po asfaltowych drogach, trzeba pokonać powiatowymi szosami około 12 km. Mało tego, krótszy będzie też dojazd z Baranicy do Bobrowego. Dziś to jest 16 km, a po wybudowaniu drogi będą 3 lub 4 km. Ludzie mają pola, a każda ulewa powoduje, że przejazd po drodze gruntowej staje się mocno uciążliwy. Samo kruszywo na nią ułożone już nie wystarcza – uważa przewodniczący Nieścior.

W ubiegłym tygodniu komisja rady gminy postanowiła jednak dokonać wstępnych zmian w projekcie budżetu na 2022 rok i zabezpieczyć pieniądze na opracowanie dokumentacji projektowej na budowę obu dróg w Chorupniku i Felicjanie. Radni uznali, że należy przesunąć na 2023 rok budowę drogi w Borowie Kolonii, którą wójt chciał wykonać w przyszłym roku oraz wykreślić z budżetu boisko przy zbiorniku wodnym w Gorzkowie. Ostateczną uchwałę musi jednak podjąć rada na plenarnym posiedzeniu. – Według nas to ostatnie przedsięwzięcie na ten moment jest bezzasadne. Tam kiedyś wyrzucano odpady zielone i teren na razie nie nadaje się pod boisko. Nie mówimy, że to boisko ma w ogóle nie powstać. Na pewno nie w przyszłym roku. Zobowiązaliśmy wójta, by poszukał zewnętrznych funduszy na realizację tej inwestycji, bo ona może kosztować drożej niż 100 tys. zł, jakie przewidziano w budżecie – wyjaśnia Parka.

Wiceprzewodniczący podkreśla, że będąc w radzie gminy prywaty nie uprawiał i nie zamierza. – Radnymi zostaliśmy, aby działać dla dobra całej gminy, ale przede wszystkim dla mieszkańców własnych miejscowości, którzy wybrali nas i jeśli oczekują wykonania drogi, to robimy wszystko by temu sprostać – dodaje R. Parka. (s)

News will be here