Rewitalizacja nie dla Wschodu

Przedstawiciele Stowarzyszenia „Semper Fidelis” nie przekonali miejskich radnych do włączenia do Gminnego Programu Rewitalizacji osiedla Wschód kosztem osiedla Cementowa-Fabryczna-Robotnicza. Na sesji były również, jak to w Rejowcu Fabrycznym, narzekania na brak powiatowych inwestycji drogowych. Padła też zapowiedź, że prawdopodobnie już na kolejnym posiedzeniu radni będą musieli pochylić się nad podwyżką opłat za odpady.

Uchwała w sprawie wyznaczenia obszaru zdegradowanego i obszaru rewitalizacji będąca kolejnym etapem przygotowań do uchwalenia Gminnego Programu Rewitalizacji zdominowała ostatnią sesję Rady Miasta Rejowiec Fabryczny. Urząd pracuje nad tym dokumentem od wielu miesięcy. Ma on wskazać najpoważniejsze problemy społeczne, najbardziej zdegradowane obszary i proponowane działania naprawcze. Program będzie podstawą do ubiegania się o środki zewnętrzne na ich realizację.

Przed głosowaniem nad przedłożonym przez burmistrza projektem uchwały głos zabrała przedstawicielka lokalnego stowarzyszenia „Semper Fidelis”, która próbowała przekonać radnych, aby jako „obszar zdegradowany” ująć osiedle Wschód w miejsce osiedla Cementowa-Fabryczna-Robotniczna.

– Wnioskowaliśmy o to, jak również o ujęcie w Programie infrastruktury dla dzieci i młodzieży, która nie za bardzo ma jakąkolwiek ofertę w naszym mieście, zwłaszcza na os. Wschód oraz w centrum. Odpowiedziano nam, że to wskaźniki, które przyjęto do analizy potrzeb zdecydowały o tym, które obszary zostały uznane za zdegradowane, a które nie. W związku z tym chciałbym państwa prosić o rewizję tych wskaźników oraz diagnozy, której wynik stoi w sprzeczności z oceną samych ankietowanych, którzy wskazywali, że Wschód powinien zostać objęty rewitalizacją – argumentowała przedstawicielka Stowarzyszenia, dodając, że Wschód liczy pięć razy więcej mieszkańców, niż Cementowa-Fabryczna-Robotnicza, więc statystycznie zjawiska negatywne mogą występować tu częściej.

W odpowiedzi przewodniczący rady miasta Robert Szwed przypomniał, że rewitalizacja nie może być postrzegana jako proces inwestycyjny, ale przede wszystkim jako program rozwiązywania problemów społecznych, a z diagnozy wynika, że na Wschodzie tych jest najmniej.

Z kolei burmistrz Stanisław Bodys podkreślał, że diagnozę społecznę, na podstawie której wytyczano „obszary zdegradowane” przeprowadzali specjaliści, m.in. na podstawie danych z ośrodka pomocy społecznej, które obiektywnie wskazują, gdzie problemów jest najwięcej.

– Nie zgodzę się też z tym, że Wschód jest ubogi w urządzenia sportowo-rekreacyjne. Tu znajduje się jeden z największych placów zabaw w mieście, a w planach są kolejne, ponadto jest „Orlik”, a niewielki plac zabaw znajduje się również na terenie spółdzielni mieszkaniowej – wskazywał Bodys, zaznaczając, że wykluczenie z Programu obszaru Cementowa-Fabryczna-Robotniczna wiązałoby się z tym, że gmina mogłaby stracić szanse na starania o środki na zagospodarowanie dawnej kopalni margla i jej otoczenia. – To wielki potencjał i olbrzymia szansa, z której nie możemy nie skorzystać – zaznaczał Bodys.

Ostatecznie radni podjęli uchwałę w przedstawionej im wersji.

Ponarzekali na powiat

Na sesji wrócił też temat remontów – a raczej ich braku – powiatowych dróg. Radni kolejny raz wyrazili ubolewanie, że mimo obietnic ze strony starostwa w budżecie powiatu nie ujęto zadań dotyczących opracowania projektów przebudowy dróg na terenie miasta Rejowiec Fabryczny.

– To nie jest tak, że ja tylko narzekam. Sukces powiatu jest niewątpliwy. Na ponad 700 km dróg, w ciągu tych dwóch kadencji, ponad 50 proc. powiat wyremontował i bardzo dobrze, bo wszyscy z nich korzystamy. Pozostaje jednak pytanie: dlaczego miasto Rejowiec Fabryczny jest tak traktowane? To nie są drogi moje, burmistrza czy radnych, to ludzkie drogi – mówił przewodniczący Szwed.

Wiceprzewodniczący Mariusz Grams zaproponował, aby wszyscy radni wystosowali do zarządu powiatu i rady powiatu wniosek o zrównoważony rozwój, bo porównując ilości wyremontowanych dróg w Rejowcu Fabrycznym i innych gminach widać wyraźną dysproporcję.

Na zakończenie obrad obecni usłyszeli niemiłą informację. Przewodniczący Szwed zapowiedział, że niebawem radni będą musieli pochylić się nad ustaleniem nowych stawek opłat za odbiór śmieci, bo system się nie bilansuje i miasto do wywozu odpadów musi dokładać. (w)

 

News will be here