Rozstanie po latach?

Czy to prawda, że po 36 latach z parafią w Dorohusku rozstaje się organista Bogusław Sagan? – pytają mieszkańcy Dorohuska. Proboszcz parafii tłumaczy, że organista otrzymał propozycję nowej umowy, na którą przystał. Ale chyba nie do końca, bo na razie jej nie podpisał.

Informację o prawdopodobnym końcu współpracy organisty Bogusława Sagana z parafią pw. św. Jana Nepomucena w Dorohusku dostaliśmy przed tygodniem od mieszkańców gminy. Ubolewali, że po tylu latach pracy B. Sagan rozstanie się z parafią. – Szkoda, bo tak pięknie grał i śpiewał – mówili. – Msza z jego muzyczną oprawą zawsze zyskuje na wartości. A jeszcze udzielał się społecznie i pracował z chórem.

O chórze stworzonym przez B. Sagana sami pisaliśmy kilka lat temu. Jego „anielskie głosy” chwalili nie tylko mieszkańcy gminy, ale i przyjezdni, którzy brali udział we mszach z okazji świąt albo państwowych uroczystości. Przez pandemię działalność chóru nie miała szansy wyjść poza gminę. Dlaczego organista kończy współpracę z parafią? Nie udało nam się go o to zapytać. Ale proboszcz parafii ks. Witold Gąciarz twierdzi, że informacja nie jest prawdziwa.

– W obecności dziekana na pytanie organisty czy chcę, aby pracował w parafii odpowiedziałem twierdząco i w dalszym ciągu podtrzymuję tę wolę – mówi proboszcz i dodaje, że w ramach kazania na mszach świętych poinformował parafian, że organista otrzymał wypowiedzenie z pracy na własne życzenie i zgodził się na nowe warunki pracy tj. 3/4 etatu.

A zmiana nastąpiła po tym, gdy organista nie przyjął aneksu do swojej umowy o pracę z 2014 roku. – Odbyło się to w obecności rady duszpasterskiej – zaznacza proboszcz. – W związku z tym, zgodnie z kodeksem pracy, musiałem wręczyć pracownikowi wypowiedzenie z propozycją umowy na nowych warunkach.

Podobno w styczniu na spotkaniu rady duszpasterskiej faktycznie ustalano nowe warunki pracy organisty. Ale podobno nie do końca zgadzały się z tymi, które zaproponowano mu potem na piśmie. I chociaż proboszcz zapewniał, że organista wyraził wolę pracy na 3/4 etatu, to jednak nadal nie podpisał umowy.

I trudno mu się dziwić. Bo kto dobrowolnie chciałby przystać na nowe i jednocześnie gorsze warunki pracy? Sagan od 2014 roku pełnił też funkcję kościelnego, z której zrezygnował w 2019 roku z powodów zdrowotnych. Za te dodatkowe obowiązki otrzymywał od poprzedniego proboszcza kilkaset złotych do etatu. Wygląda na to, że po rezygnacji z funkcji straci znacznie więcej. (bf)

News will be here