Oddany do użytku niespełna sześć lat temu budynek Urzędu Gminy Izbica już zaczął pękać. Wójt Jerzy Lewczuk, uważa, że jego poprzednik niepotrzebnie zdecydował się na inwestycję. – Należało raczej wybudować nowe drogi – mówi Lewczuk.
Obecną siedzibę Urzędu Gminy w Izbicy wybudowano za rządów Karola Jerzego Babiarza. Prace rozpoczęły się w lipcu 2008 r., pozwolenie na użytkowanie budynku wydano w grudniu 2010 r.
– Koszt budowy wyniósł 4,3 mln zł – informuje Piotr Dudek, sekretarz gminy Izbica. – Na inwestycję została zaciągnięta wierzytelność w Banku Gospodarstwa Krajowego w kwocie 4,2 mln zł. Obejmując urząd wójt Jerzy Lewczuk miał do spłaty 2 mln zł, zaś na dzień dzisiejszy pozostało jeszcze 1,3 mln zł – dodaje. Tymczasem budynek, choć jeszcze niespłacony i „prawie nowy”, już zaczął się rozpadać. W środku natrafiliśmy na kilka sporych pęknięć, gdzieniegdzie sypie się tynk. – Z uwagi na bardzo niestabilny teren urząd posadowiony został na palach. Prawdopodobnie w wyniku nierównomiernego osiadania pojawiają się pęknięcia, które stale obserwujemy. Jeśli zjawisko będzie nadal postępowało, to do oceny technicznej budynku zostanie powołany ekspert – mówi Dudek.
O komentarz w sprawie spytaliśmy wójta Lewczuka. – W mojej ocenie, nie tylko jako wójta, ale i mieszkańca gminy od zawsze interesującego się jej sprawami oraz sprawami zwykłych ludzi, inwestycja ta długo mogła jeszcze poczekać z realizacją – mówi Jerzy Lewczuk. – Uważam, że wystarczający był stary budynek urzędu, w którym mój poprzednik przeprowadzał przecież kosztowne remonty.
Wójt twierdzi, że zamiast nowego budynku urzędu należało wybudować lub wyremontować gminne drogi, których dopominają się np. Wirkowice, Tapiniec Dolny i Górny lub Majdan Krynicki, czy też prowadzić z większym rozmachem budowę sieci kanalizacyjnej w Izbicy czy Tarnogórze. – Nie można zapomnieć o braku wodociągu w miejscowościach Kryniczki i Majdan Krynicki – podsumowuje. (kg)