Sesja w reżimie?

Czy sesja Rady Powiatu Chełmskiego obywa się zgodnie z wymogami i rygorami sanitarnymi? – zapytał podczas ostatniego posiedzenia radny Tomasz Szczepaniak. Pytanie wyraźnie zaskoczyło przewodniczącego, Jarosława Walczuka, który ostatecznie stwierdził, że według niego – tak.

– Mam pytanie do pana przewodniczącego, dosyć krótkie, proszę odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Czy dzisiejsza sesja odbywa się w ramach rygoru sanitarnego, bo dobrą praktyką było organizowanie tych sesji, tak jak na wiosnę, w sali nr 100, gdzie jest jednak więcej przestrzeni. I prosiłbym, żeby kolejną sesję budżetową i komisje zorganizować w sali 100.

Przez lata to właśnie w sali nr 100, należącej do urzędu wojewódzkiego, odbywały się posiedzenia rady powiatu. Ale, ze względu na oszczędności (za wynajem sali trzeba było płacić), starosta Piotr Deniszczuk zdecydował, aby przenieść je do znacznie mniej reprezentacyjnej salki nr 83. Oszczędności są spore, ale prestiż rady na przeprowadzce trochę ucierpiał.

Gdy w jednym czasie na sesji pojawiali się goście, dyrektorzy wydziałów a także inni urzędnicy, to wyraźnie widać, że brakuje im miejsca. Urzędy gmin mają większe sale konferencyjne, a i tak sesje w trakcie pandemii, ze względów bezpieczeństwa, przenoszą do sal gimnastycznych (np. w Wierzbicy) czy ośrodków kultury (Siedliszcze).

Pytanie T. Szczepaniaka wyraźnie zaskoczyło przewodniczącego. Ale w końcu stwierdził, że według niego – tak.

Nie ma żadnych przepisów, które określałyby liczbę osób, które mogą przebywać w pomieszczeniu podczas sesji, np. w przeliczeniu na metr kwadratowy – tak jak jest to w przypadku punktów handlowych czy kościołów. Radni starają się dbać o swoje bezpieczeństwo, bo wszyscy zawsze mają maseczki albo przyłbice ochronne. Ale jeśli przyjąć, że uczestnicy posiedzenia powinni zachować półtorametrowy dystans między sobą to faktycznie tego rygoru, w niewielkiej salce, spełnić się nie da. (bf)

News will be here