Skłodowskiej powoli i w jednym kierunku?

Mieszkańcy ul. Skłodowskiej w Chełmie skarżą się, że – mimo obowiązującego ograniczenia tonażu – ulicą jeżdżą wywrotki, dowożące materiały na pobliską budowę. Obawiają się, że ciężki sprzęt może uszkodzić nie tylko nawierzchnię, ale i dość płytko położoną kanalizację. Chcą, by definitywnie zakazać wjazdu takich pojazdów, a docelowo ulicę zrobić jednokierunkową.

– W związku z budową trwającą na jednej z sąsiednich ulicy Urząd Miasta wydał pozwolenie, aby naszą ulicą przejeżdżały ciężarówki o masie większej niż 3,5 tony. Pozwolenie, z tego co usłyszałam, miało obowiązywać do końca tamtego roku, a ciężarówki wciąż tędy jeżdżą. Ostatnio jedna z nich, skręcając w ul. Zapolskiej, omal nie uszkodziła płotu sąsiada – skarży się jedna z mieszkanek. Kobieta martwi się również, czy ciężarówki nie uszkodzą bardzo płytko leżącej kanalizacji, którą ludzie kładli na własny koszt.

Nasza Czytelniczka zwraca uwagę także na inne kwestie związane z bezpieczeństwem.

– Ulica Skłodowskiej, na odcinku od Zapolskiej w stronę Kochanowskiego, jest węższa niż ta część w stronę Piaskowej, w dodatku często zastawiona autami. Przed laty ten fragment ulicy był jednokierunkowy. Nie ma tu chodnika; po obu stronach są tylko wąskie trawniki. Z naszych posesji wychodzimy niemal wprost na jezdnię. Ruch jest tu bardzo duży i auta jeżdżą za szybko.

Mało który kierowca pamięta, że jest tu ograniczenie do 30 km/h. Dzwoniłam w tej sprawie do urzędu, ale nic nie wskórałam – mówi chełmianka i dodaje, że jej zdaniem, przy wjeździe w ulicę powinny stanąć znaki ograniczające prędkość do 30 km/h i tonaż do 3,5 tony, aby dobitnie przypominać zapominalskim kierowcom o obowiązujących przepisach, a jeszcze lepiej by było, gdyby na tym odcinku ruch był jednokierunkowy.

Uwagi naszej Czytelniczki przekazaliśmy do chełmskiego ratusza. Od urzędników usłyszeliśmy, że zgoda dotycząca dojazdu ciężkich pojazdów na budowę wygasła z końcem roku i nie została przedłużona, a jeśli mieszkańcy widzą taki przypadek powinni zgłosić to policji. W magistracie nie widzą również potrzeby, by ustawiać dodatkowe znaki ograniczenia prędkości do 30 km/h czy tonażu do 3,5t, bo takie znaki już tam stoją.

– Co do ruchu jednokierunkowego na odcinku Skłodowskiej to w tym momencie trudno się do tego odnieść, należałoby przeprowadzić analizę tego przypadku pod kątem zasadności wprowadzenia takiego rozwiązania – tłumaczą urzędnicy, dając do zrozumienia, że taka organizacja ruchu zapewne nie spodobałaby się innym mieszkańcom osiedla, dla których ul. Skłodowskiej to najkrótsza droga do szpitala i zlokalizowanych w jego sąsiedztwie aptek i sklepów. (w)

News will be here