Skwer niewielki, emocje ogromne

Kresowiacy przypominali na sesji, że „twórczość Tarasa Szewczenki nawiązuje do antypolskiej retoryki”

Głosami radnych klubu Krzysztofa Żuka odrzucony został projekt uchwały ws. zmiany nazwy skweru Tarasa Szewczenki na skwer Sprawiedliwych Ukraińców. Autorzy projektu zareagowali bardzo emocjonalnie, skandując: „Hańba”, „Zdrajcy Polski”. Przewodniczący Jarosław Pakuła musiał przerwać obrady.


Autorzy projektu przekonywali, że „twórczość Tarasa Szewczenki nawiązuje do antypolskiej retoryki”. – Wzywał on do zbrodni na Polakach. Nie ma się więc co dziwić, że odbyła się rzeź wołyńska. Relacje z Ukrainą musimy budować na prawdzie – mówił Zdzisław Koguciuk, przewodniczący obywatelskiej inicjatywy mającej na celu zmianę nawy skweru.

Dlaczego miałby on zostać nazwany imieniem Sprawiedliwych Ukraińców? – Wielu Polaków przeżyło rzeź wołyńską właśnie dzięki pomocy Ukraińców. To są prawdziwi bohaterowie, a nie Szewczenko – dodaje Koguciuk, który przez kilka godzin wraz z innymi osobami trzymał baner z cytatem z utworu „Hajdamacy”: „Więc szanujcie się, złe Lachy, Wściekłe psy: wytracać”.

Czwartkowe głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. – Szanuję państwa uczucia, ale fragmenty są wyrwane z kontekstu. Taras Szewczenko żył w latach 1814-1861, więc trudno mu przypisywać np. odpowiedzialność za zbrodnię wołyńską, która miała miejsce w czasie II wojny światowej – powiedział Stanisław Kieroński z klubu radnych Krzysztofa Żuka i przytoczył słowa Paula Valery’ ego: „Historia jest najbardziej niebezpiecznym produktem, który stworzyła chemia intelektu. Upaja ludy, stwarza im fałszywe wspomnienia, powoduje przesadne reakcje, zaognia stare rany, burzy spokój, prowadzi je do delirium wielkości lub manii prześladowczej”.

Piotr Gawryszczak z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości ocenił projekt, jako dobry. – Gdy kilka lat temu nadawaliśmy temu skwerowi imię Tarasa Szewczenki, nie znaliśmy niektórych faktów. Pewne zapisy w poematach Szewczenki rzeczywiście mogły się przyczynić do idei Ukraińskiej Armii Powstańczej. Podjęcie tej uchwały byłoby pokazaniem Ukraińcom, że chcemy przyjaźni, ale na zdrowych zasadach – ocenił.

Innego zdania był Bartosz Margul z klubu Krzysztofa Żuka. – Jak byście się państwo poczuli, gdyby w którymś z ukraińskich miast zlikwidowano np. pomnik Adama Mickiewicza? Prawicowa prasa zareagowałaby błyskawicznie – stwierdził. Pomysł zmiany nazwy poparł z kolei Stanisław Brzozowski (PiS). – Nie ma kompromisu między kłamstwem a prawdą – ocenił. Ostatecznie, głosami klubu radnych Krzysztofa Żuka, projekt został odrzucony. Jego autorzy zareagowali bardzo emocjonalnie, skandując „Hańba”, „Zdrajcy Polski”. Jarosław Pakuła, przewodniczący rady miasta, musiał przerwać obrady i zarządzić 15-minutową przerwę.

Grzegorz Rekiel

 

News will be here