Słabszych najlepiej schować

Kiepskie wyniki egzaminów ósmoklasistów z gminy Leśniowice tamtejsi nauczyciele i niektórzy radni starają się tłumaczyć pandemią i zmianami organizacyjnymi gminnej oświaty. Ale pomysł na lepsze rezultaty znalazł ks. Sołtys. – Może słabszych uczniów wycofać w dniu egzaminu? – głośno pytał.

Na ostatniej sesji Rady Gminy Leśniowice przedstawiano radnym informację o realizacji zadań oświatowych w roku szkolnym 2019/2020. Zawierała dane dotyczące kiepskich wyników egzaminów ósmoklasistów: „…Podsumowując wyniki egzaminu ósmoklasisty należy stwierdzić, że uczniowie Szkoły Podstawowej w Sielcu napisali egzamin z języka polskiego i matematyki na poziomie średnim, zaś z języka angielskiego na poziomie niskim, natomiast uczniowie Szkoły Podstawowej w Leśniowicach wszystkie części egzaminu napisali na poziomie niskim…

Na wyniki egzaminu ósmoklasisty w dużej mierze wpłynęła sytuacja wywołana epidemią, ponieważ w trakcie zdalnego nauczania systematyczna kontrola uczniów oraz ich motywowanie do pracy było utrudnione ze względu na brak kontaktu osobistego z nauczycielami…”.

Dyskusję na temat osiągnięć uczniów rozpoczął wiceprzewodniczący Rady Gminy Leśniowice, ks. Jacenty Sołtys. Stwierdził, że wyniki egzaminów są słabe, ale ze względu na epidemię nie są też miarodajne.

– Duży wpływ na te wyniki miała epidemia, bo nauczanie przez komputer nie przyniesie takich rezultatów, jak w szkole – mówił ks. Sołtys. – Możliwości były ograniczone. Jedni rodzice pomagali dzieciom, inni nie byli w stanie. Te wyniki nie są miarodajne.

Ewa Nafalska-Zalewa, dyrektor SP w Leśniowicach, a także Beata Kapeluszna, prezes Leśniowskiego Stowarzyszenia Oświatowo-Samorządowego tłumaczyły, że to był wyjątkowo ciężki rok, nie tylko ze względu na epidemię. Wyjaśniały, że był to pierwszy rok szkolny po likwidacji podstawówek w Rakołupach i Teresinie, stąd konieczne było łączenie klas.

– Rozpoczęliśmy rok z gruntownymi zmianami – mówiła B. Kapeluszna. – Dzieci przyszły z różnych szkół, uczyły się wcześniej z różnych podręczników, były na innych poziomach. Zmiana nauczycieli, otoczenia, a potem wybuch epidemii powodował, że to był ciężki czas. Nauczyciele mieli utrudnione zadanie.

Joanna Jabłońska, wójt gminy Leśniowice, mówi, że na kiepskie wyniki ósmoklasistów złożyły się różne okoliczności.

– Jak się trafi słabszy rocznik, to też nie mamy na to wpływu. Trzeba wszystkie okoliczności brać pod uwagę – stwierdziła wójt Jabłońska.

Uśmiech i konsterenajcę wywołał radny ks. Sołtys, który głośno zastanawiał się, czy aby słabszych nie wycofać z egzaminu. – Skoro wyniki podawane są w procentach – stwierdził wywołując u jednych rozbawienie, u innych konsternację.

Argument, że egzaminy poszły gorzej ze względu na epidemię i zdalne nauczanie, nie trafiały do Wiesława Wierzchosia, przewodniczącego Rady Gminy Leśniowice. Bo uczniowie w całym kraju byli w podobnej sytuacji, a nie wszędzie wyniki były złe. (mo)

News will be here