Śmietniki do użytku czy ozdoby?

Nowe śmietniki miały być oddane do użytku z końcem listopada ubiegłego roku, ale wykonawca nie dotrzymał terminu. Miasto jest więc usłane pojemnikami na odpady, z większości których korzystać nie można. A ludzie i tak to robią, bo ileż można czekać?

O „śmieciowym projekcie”, na który miasto pozyskało dofinansowanie, włodarze mówili z dumą. To „kompleksowe rozwiązanie śmieciowych problemów” – rozpisywał się na Facebooku prezydent Chełma Jakub Banaszek. W ramach przedsięwzięcia miało pojawić się w mieście 7 podziemnych oraz 79 półpodziemnych gniazd na odpady, a także 500 nowych, betonowych śmietniczek i 150 pojemników na psie odchody wraz z podajnikami torebek. Ich instalacja rozpoczęła się jeszcze w czerwcu 2022 roku. Do użytku miały zostać oddane wraz z końcem listopada ub. r. Co z tego wyszło? Prawdziwy galimatias.

Kończy się styczeń, a Chełm jest usłany śmietnikami: nowymi i starymi, przez co miejsc parkingowych na osiedlach jest jeszcze mniej niż dotąd. Przy ulicach i w parkach od miesięcy stoją nieczynne pojemniki na psie odchody. W efekcie zmęczeni czekaniem chełmianie zaczęli sądzić, że ktoś najpewniej zapomniał zerwać z nich folię.

– Mieszkańcy, mając wreszcie gdzie wyrzucać odchody swoich pupili, zaczęli zrywać folię i korzystać ze śmietników. Szybko okazało się jednak, że nikt ich nie opróżnia. Nieczystości zaczynają z nich wychodzić, a gdy zrobi się ciepłej, smrodek będzie czuć w całym mieście – komentuje chełmianka.

Najpierw urzędnicy tłumaczyli, że trzeba czekać do 2023 roku, aż wejdzie w życie nowa umowa na odbiór odpadów. Ta została podpisana na dwa lata, ale z nowych pojemników – czy to półpodziemnych, czy na zwierzęce odchody – wciąż korzystać nie można. Dlaczego? Damian Zieliński z magistratu tłumaczy, że ze względu na opóźnienia ze strony wykonawcy projekt nie został wciąż zakończony.

– Cały czas realizowane są prace związane z instalacją półpodziemnych i podziemnych pojemników. Dopiero po ich zakończeniu będzie można dokonać odbiorów – mówi Zieliński.

Zakończenie prac planowane jest na marzec. Czy miasto zamierza zastosować kary za niedotrzymanie terminu przez wykonawcę? – Kary są przewidziane w każdej umowie zawieranej z wykonawcą, więc taka możliwość istnieje. W tym przypadku trwają jeszcze rozmowy – dodaje Zieliński. (pc, fot. nadesłane)

News will be here