Nasz Sokół w górskiej służbie

W ciągu zaledwie trzech ostatnich lat Sokół w Tatrach odbył ponad 600 lotów ratunkowych

Mija 25 lat, odkąd ratownicy TOPR-u w swojej pracy wykorzystują wyprodukowany w Świdniku śmigłowiec W-3A Sokół. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat toprowcy przeprowadzili 600 akcji z udziałem świdnickiej maszyny, ratując ponad 700 poszkodowanych.


Pierwszy śmigłowiec W-3A Sokół dla TOPR zjechał z taśm produkcyjnych w Świdniku dokładnie 12 lutego 1993 r., a w marcu 1993 r. pierwszy TOPR-owski Sokół rozpoczął dyżury ratownicze. Był darem Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy na rzecz ratownictwa górskiego prowadzonego przez TOPR.
Maszyna używana przez ratowników TOPR to nie tylko „karetka” wyposażona w specjalistyczny sprzęt medyczny. Wyposażenie Sokoła umożliwia również podejmowanie działań ze śmigłowca pozostającego w zawisie na najtrudniej dostępnych ścianach tatrzańskich. Ratownicy TOPR przekonują, że często udaje się przetransportować poszkodowanych z najbardziej oddalonych partii Tatr do szpitala w mniej niż pół godziny.
– W ciągu ostatnich trzech lat śmigłowiec Sokół był podrywany do akcji ratowniczej z naszej zakopiańskiej bazy blisko 600 razy. Biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie ratownicy TOPR przeprowadzili ponad 1900 akcji, łatwo można obliczyć, że śmigłowiec towarzyszył nam w niemal co trzeciej interwencji – mówi Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ze statystyk prowadzonych przez TOPR wynika także, że tylko w ciągu ostatnich trzech latach dzięki Sokołowi uratowano ponad 700 turystów, głównie podejmowanych ze szlaków pieszych, ale także narciarzy, taterników i grotołazów oraz rowerzystów. Sokół był wykorzystywany także w akcjach ratowniczych na Słowacji. W latach 2015-2017 interweniował tam aż 14 razy, ratując życie 18 osobom.
– Jesteśmy szczególnie dumni z faktu, że w tym roku mija 25 lat, od kiedy nasz Sokół strzeże tatrzańskich szlaków i codziennie wspiera ratowników w ich trudnej pracy. Ten jubileusz potwierdza, jak dobrym, niezawodnym i efektywnym kosztowo śmigłowcem ratowniczym może być Sokół, występujący przecież też w wersji dla ratownictwa morskiego Anakonda i Głuszec, który może być wykorzystywany do poszukiwania i ratownictwa na polu walki – mówi Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters.
Historia eksploatacji śmigłowców przez TOPR sięga jeszcze lat 60-tych. Po raz pierwszy ratownicy użyli śmigłowca w 1963 r. Był to również produkowany w PZL-Świdnik SM-1. W późniejszych latach – aż do 1993 r. – ratownicy TOPR (wtedy jako Grupa Tatrzańska GOPR) korzystali ze śmigłowców Mi-2, działających w ramach Lotnictwa Sanitarnego z Krakowa dzięki ogromnemu zaangażowaniu pilota Tadeusza Augustyniaka. W drugiej połowie lat 90-tych, po wypadku śmigłowca podczas akcji ratunkowej, w której zginęło dwóch pilotów: Janusz Rybicki i Bogusław Arendarczyk oraz dwóch ratowników TOPR: Janusz Kubica i Stanisław Mateja, TOPR był wspierany przez śmigłowce Wojska Polskiego, Policji oraz Straży Granicznej. (opr. w)

W-3A Sokół to średni dwusilnikowy śmigłowiec o maksymalnej masie startowej 6400 kg, przeznaczony do transportu maks.14 osób oraz ładunku. Podstawą jego zespołu napędowego są dwa silniki turbinowe PZL-10W, każdy o mocy startowej 662 kW. Sokół to wielozadaniowa platforma zdolna do realizacji różnego rodzaju zadań, między innymi związanych z utrzymywaniem porządku publicznego, transportem pasażerów i wojska, ratownictwem medycznym, prowadzeniem misji poszukiwawczo-ratowniczych i związanych z gaszeniem pożarów. W PZL-Świdnik wyprodukowano do tej pory ponad 180 śmigłowców Sokół, które są wykorzystywane m.in. w Czechach, Hiszpanii, Niemczech, na Filipinach, w Ugandzie czy Korei Południowej.

Działalność Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego wspiera Fundacja TOPR. Dzięki środkom finansowym otrzymanym z tytułu 1 proc. pomaga w rozwoju bazy technicznej śmigłowca Sokół, zakupie sprzętu oraz wyposażenia potrzebnego ratownikom TOPR. W ostatnim czasie pozyskali oni nowoczesne urządzenia medyczne: defibrylatory, respirator i pompę infuzyjną, które trafiły na pokład Sokoła. Maszyna wyposażona jest też w nową wciągarkę. Fundacja finansowała częściowo jej zakup, a lądowisko TOPR i dojazd karetki pogotowia zostaną szybciej przygotowane po opadach śniegu dzięki traktorkowi z pługiem wirnikowym. To wszystko nie byłoby możliwe bez przekazania 1 proc. podatku na Fundację.

News will be here