Spięcia rozłożyły skrzyżowanie

Przez weekend trwała naprawa sygnalizacji świetlnej na jednym z najważniejszych skrzyżowań w mieście – ulic Rejowieckiej i Szpitalnej. Z powodu jej powracających awarii jazda tędy była dla kierowców katorgą.

O tym, że z przebudowanym skrzyżowaniem ulic Rejowiecka i Szpitalna jest coś nie tak, pisaliśmy wielokrotnie. Już kilka tygodni po oddaniu inwestycji do użytku, zaczęła się tu psuć sygnalizacja świetlna. Kierowcy notorycznie skarżyli się na to, że światła nie działają, a na skrzyżowaniu zapanował chaos. Na ulicy Szpitalnej tworzył się ogromny korek aut, które próbowały skręcać w lewo w ul. Rejowiecką. Przez ostatnie tygodnie w miejscu tym doszło do kilku, na szczęście, niegroźnych kolizji.

Pojawiły się apele o to, że skoro sygnalizacja nie działa, to ruchem powinna kierować policja, ale w komendzie tłumaczono, że nie jest możliwe, by mundurowi stali na skrzyżowaniu Rejowieckiej ze Szpitalną cały dzień, bo jest ich po prostu za mało. Na dobre informacje trzeba było czekać do ostatniego piątku. Dopiero wtedy wykonawca inwestycji, spółka Budimex, ogłosił, że sygnalizacja zostanie naprawiona. Zgodnie z obietnicą daną przez Michała Wrzoska, rzecznika prasowego firmy, od poniedziałku, 25 lipca, światła powinny działać bez zarzutu.

– Przyczyną awarii oświetlenia są spięcia elektryczne na styku podziemnych przewodów prowadzących do poszczególnych sekcji oświetlenia – wyjaśnia Wrzosek. – Budimex zrealizuje naprawę na własny koszt – dodał. (kg)

News will be here