Stacjonarnie czy zdalnie?

Szef klubu radnych Rozwój i Demokracja Stanisław Mościcki uważa, że najwyższy czas, by radni wrócili do obrad stacjonarnych i do tego pomysły namawia inne kluby oraz przewodniczącego rady Longina Bożeńskiego. Ten ostatni przekonuje, że sala konferencyjna w magistracie nie spełnia wymogów bezpieczeństwa związanych z pandemią Covid-19.

Stanisław Mościcki w imieniu radnych Rozwoju i Demokracji zaproponował, by już najbliższe komisje i sesja rady miasta, które odbędą się jeszcze w czerwcu, zaplanować w trybie stacjonarnym, w sali konferencyjnej urzędu miasta. – Sytuacja epidemiczna jest opanowana, obostrzenia są luzowane, więc dlaczego mamy się dalej zamykać? Myślę, że najwyższy czas wrócić do normalności, przywrócić dyżury radnych, może dwa razy w tygodniu i wyjazdowe posiedzenia komisji merytorycznych – uważa Mościcki.

W tej sprawie o opinię zwrócił się do przewodniczących pozostałych klubów radnych: Marka Sikory z Koalicji Obywatelskiej, Piotra Krawczuka vel Walczuka z Porozumienia dla Chełma i Mirosława Czecha z Prawa i Sprawiedliwości. Pismo skierował też do przewodniczącego rady miasta, Longina Bożeńskiego, który dość sceptycznie jest nastawiony do pomysłu byłego wiceprezydenta Chełma.

– Obserwujemy redukcję obostrzeń, ale póki co na naszej sali nie spełniamy wymogów bezpieczeństwa – uważa przewodniczący Bożeński. – Targi, kongresy, konferencje odbywają się w pomieszczeniach zamkniętych, z limitem jedna osoba na 15 m kw. 26 czerwca wejdą w życie kolejne zmiany – jedna osoba na 10 m kw. Mimo to, sala konferencyjna urzędu miasta w dalszym ciągu nie będzie spełniać określonego limitu, bo trzeba pamiętać, że oprócz radnych są jeszcze dyrektorzy departamentów, urzędnicy prezentujący projekty uchwał.

Wiele wskazuje na to, że chełmscy radni przez najbliższe miesiące będą obradować zdalnie, no chyba, że przewodniczący zdecyduje się na inną salę, która spełniałaby wymogi bezpieczeństwa, np. w Chełmskiej Bibliotece Publicznej. (s)

News will be here