Lublinianie nieustannie lustrują otwarty pod koniec ubiegłego roku nowy Park Ludowy wytykając kolejne niedociągnięcia. Ich uwadze nie uszło więc, że z odnowioną przestrzenią nie licuje stan starej kładki nad Bystrzycą prowadzącej do parku.
Największe zastrzeżenia mieszkańców budzi błoto na placach zabaw i dojściach do „urządzeń akustycznych”. Miasto już zapowiedziało, że te miejsca zostaną utwardzone podobnie jak dojścia do naturalnych torów rowerowych. Urzędnicy zlecą również prace pielęgnacyjne w koronach 44 drzew. Ale jeden z naszych Czytelników zwrócił uwagę na jeszcze inny mankament – stan starej kładki prowadzącej do parku znajdującej się nieopodal, nowej, efektownej przeprawy nad Bystrzycą.
– Całość konstrukcji pomalowanej w krzykliwe żółto-zielone barwy tonie w rdzy. To wręcz wstyd, żeby przy inwestycji kosztującej ponad 40 mln zł pożałować kilku tysięcy na oczyszczenie i odmalowanie tej kładki. Do tego nowego parku pasuje dziś, jak przysłowiowy „kwiatek do kożucha” – mówi pan Zdzisław, który Park Ludowy odwiedza regularnie.
Po naszym sygnale urzędnicy obiecali zająć się także tą kwestią. Zgodnie z zapowiedziami najpóźniej na początku tegorocznego lata stara kładka powinna się już świecić od nowej farby.
– Kładka dla pieszych przez rzekę Bystrzycę, która jest zlokalizowana na wysokości Parku Ludowego, zostanie poddana zabiegom konserwacyjnym, polegającym na oczyszczeniu powierzchni i odnowieniu powłok malarskich. Prace te zostaną wykonane w pierwszej połowie roku ze środków na bieżące utrzymanie obiektów inżynierskich, które pozostają w dyspozycji Zarządu Dróg i Mostów – obiecuje Monika Głazik z biura prasowego lubelskiego magistratu. Marek Kościuk