Starosta na rozdrożu

Kto koło kogo siedzi, ma w polityce znaczenie. M.in. na tej, ale nie tylko, podstawie obserwatorzy lokalnej sceny politycznej w Krasnymstawie stwierdzili, że relacje między posłanką Teresą Hałas a starostą krasnostawskim mocno się ostatnio ochłodziły…

Gdyby nie Teresa Hałas, Andrzej Leńczuk najprawdopodobniej nigdy nie zostałby starostą. To posłanka i nieformalna liderka lokalnego PiS-u po wyborach samorządowych w 2018 roku forsowała rozwiązanie, że starostą powinna zostać osoba spoza rady powiatu i poparła kandydaturę Leńczuka na to stanowisko. Nazwiska byłego wieloletniego dyrektora Krasnostawskiego Domu Kultury, kojarzonego głównie z działalnością kulturalną, wcześniej raczej nie wymieniano wśród pretendentów do kierowania powiatem.

Andrzej Leńczuk doskonale wiedział, komu zawdzięcza stanowisko starosty. Na każdym kroku podkreślał rolę posłanki Hałas i jej zasługi dla powiatu. Jak twierdzą powiatowi samorządowcy, starosta starał się również konsultować z posłanką wszystkie ważniejsze sprawy związane z powiatem.

Te doskonałe przez cztery lata relacje ostatnio – jak twierdzą obeznani z krasnostawską polityką – uległy jednak pogorszeniu. Hałas miała mieć za złe Leńczukowi, że kilka dni po oficjalnym otwarciu Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Krasnymstawie, który posłanka uważa za „swoje dziecko”, starosta osobiście oprowadzał po Zakładzie Ryszarda Madziara, związanego z wicepremierem Jackiem Sasinem pełnomocnika Prawa i Sprawiedliwości na okręg chełmski, który ma być jedynką lub dwójką na liście PiS w naszym okręgu w jesiennych wyborach do sejmu. Polityk, o czym pisaliśmy, wykonał wówczas kilka zdjęć, które wraz z fotkami z otwarcia zamieścił na Facebooku, dziękując przy tym wicepremierowi Sasinowi za pozyskanie dofinansowania na tę inwestycję, a pomijając posłankę Hałas. Post dotknął do żywego krasnostawską parlamentarzystkę, która publicznie wytknęła Madziarowi, że wsparcia powiatowi udzielił nie Sasin, a premier Mateusz Morawiecki.

Po raz kolejny A. Leńczuk miał podpaść posłance podczas kościelnej uroczystości z okazji 232. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Do tej pory na wszystkich oficjalnych uroczystościach Andrzej Leńczuk zajmował miejsce tuż obok Teresy Hałas, ale tym razem usiadł w ławie obok Ryszarda Madziara, jakby nie zwracając uwagi na swoją „patronkę”. Sytuację uratował przewodniczący rady powiatu Witold Boruczenko, który zajął miejsce obok samotnie siedzącej posłanki. Dla większości „zwykłych śmiertelników” kto koło kogo siedzi, nie ma żadnego znaczenia, ale w dyplomacji i polityce, to niezwykle ważne i wymowne, a tłumaczenia, że ktoś zrobił to nieświadomie, nikogo nie przekonują. Obecni na uroczystości samorządowcy, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że dało się zauważyć, że posłanka poczuła się urażona.

– To widać gołym okiem, że od jakiegoś czasu w relacjach między parlamentarzystką a starostą coś się zmieniło. I może nie chodzi nawet o to, że starosta, widząc, że pozycja posłanki w PiS słabnie, a Madziara wręcz przeciwnie, darzy ją mniejszą atencją, a chce zapunktować u Madziara. Przecież to jest teraz formalnie jego polityczny przełożony i normalne, że nie może go ignorować, a kobiety również w polityce są bardzo wrażliwe i reagują emocjonalnie – analizuje jeden z powiatowych samorządowców. – Szczerze mówiąc to staroście nie zazdroszczę, bo znalazł się między przysłowiowym młotem a kowadłem.

A co na ten temat mówi Andrzej Leńczuk? – Nie będę się odnosił do tworzonych w przestrzeni publicznej komentarzy powstałych na podstawie subiektywnych odczuć ich autorów – podkreśla starosta. – Zapewniam, że mam bardzo dużo szacunku do pani poseł Teresy Hałas i w dalszym ciągu jest moim posłem – dodaje.

Z rozmowy z poseł Teresą Hałas można jednak wnioskować, że jest coś na rzeczy.

– Nasza praca i wybory w zachowaniu to nasze prawo i odpowiedzialność – mówi parlamentarzystka. – Ma ją każdy z nas, ja, również starosta Andrzej Leńczuk, co nie zmienia faktu, że każdy z nas za te wybory odpowiada, a to jest konsekwencją tejże wolności. Osobista promocja niektórych polityków, która ma miejsce również w naszym powiecie, jest jednym z elementów swobód obywatelskich świadczonych przez nich na rzecz swojej prawdopodobnej kampanii wyborczej.

Posłanka wraca też do otwarcia ZOL i wpisu w social mediach Ryszarda Madziara. – Zareagowałam na to zachowanie dlatego, bo uważam, że zasady szczerości i szacunku wciąż nas obowiązują – podkreśla Teresa Hałas. (s)

News will be here