Strach na cmentarzu

W biały dzień podejrzany typ usiłował napaść na kobietę odwiedzającą groby bliskich na cmentarzu parafialnym. Kobietę w ostatniej chwili uratował jej mąż. – Policja powinna kierować tam patrole, jest niebezpiecznie – grzmią przestraszeni mieszkańcy.

Sytuacja miała miejsce kilka dni temu. Po południu para chełmian postanowiła odwiedzić groby swoich bliskich na cmentarzu parafialnym. Kobieta jako pierwsza weszła na teren nekropolii, jej mąż pozostał jeszcze przy samochodzie. Gdy chełmianka szła cmentarną alejką, zza kapliczki wyskoczył nagle podejrzany typ. Ruszył na przestraszoną kobietę, chcąc jej wyrwać torebkę. Widać było zdeterminowanie w jego oczach i aż strach pomyśleć, do czego byłby zdolny, żeby osiągnąć swój cel. Na szczęście jednak dosłownie w ostatniej chwili na horyzoncie pojawił się mąż chełmianki, który przegonił napastnika.

Zdaniem bliskich kobiety, która uniknęła napaści, to karygodne, żeby w biały dzień mieszkańcy obawiali się odwiedzania nekropolii. – Gdyby była sama, zrobiłby jej krzywdę. Nie obroniłaby się. To niedopuszczalne, żeby człowiek za dnia bał się wejść sam na teren cmentarza i to w centrum miasta. Dlaczego policja nie kieruje tam patroli? – dopytują poirytowani.

Poinformowana o sprawie kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie, zapewnia, że teren cmentarza znajdzie się w zainteresowaniu mundurowych, by mieszkańcy czuli się bezpiecznie podczas odwiedzania grobów swoich bliskich. (pc)

News will be here