Świetne widowisko w hali Globus

Łukasz Jurkowski pokonał Stjepana Bekavaca już w 1. rundzie

To była nie lada gratka dla sympatyków sportów walki w Lublinie i regionie. Zorganizowana po raz pierwszy w 15-letniej historii KSW gala w mieście nad Bystrzycą, okazała się być świetnym widowiskiem, w którym nie zabrakło efektownych akcji i nieoczekiwanych rezultatów. Z ośmiu walk, które fighterzy stoczyli w sobotni wieczór w hali Globus, aż siedem kończyło się przed czasem!


W walce wieczoru o tymczasowy pas wagi piórkowej niepokonany dotychczas Francuz Salahdine Parnasse, uważany za jedną z największych wschodzących gwiazd na Starym Kontynencie, pokonał przez TKO w 2. rundzie Romana Szymańskiego.

Pojedynek rozpoczął się od mocnych wymian w stójce, jednak żaden z fighterów nie zyskał znaczącej przewagi. W drugiej rundzie walka trafiła do parteru i tam Francuz zdecydowanie dominował nad Polakiem zadając mu potężne ciosy. Po jednym z takich ataków i nawałnicy uderzeń sędzia zdecydował o przerwaniu walki.

Z pozostałych pojedynków na szczególną uwagę zasłużyły udany rewanż naszej legendy sportów walki Łukasza Jurkowskiego ze Stjepanem Bekavačem oraz starcie Mariana Ziółkowskiego z Gracjanem Szadzińskim.

Jurkowski z Bekavačem spotkali się po raz pierwszy już w grudniu 2005 roku na gali Ultimate Nokaut 3 w chorwackiej Rijece. Popularny „Stipe” pokonał bardziej doświadczonym Polak, bo z dalszej walki wykluczyła go kontuzja. „Juras” przed rewanżem nie ukrywał, że chce w Lublinie wyrównać rachunki. Starcie w hali Globus rozpoczęło się od bezpardonowych ataków z obu stron. Po kilku ciosach Bekavac doznał kontuzji nogi, padł na matę i nie mógł kontynuować walki. Starcie trwało dokładnie 66 sekund.

Szadziński i Ziółkowski mieli ze sobą zawalczyć już podczas gali KSW 46, jednak kontuzja tego pierwszego wyeliminowała go z pojedynku. Teraz, podczas KSW 48, ich sportowe drogi w końcu się przecięły. Obaj przystąpili do walki z dużą dozą respektu i bardzo ostrożnie wyprowadzali pojedyncze ciosy. W końcu jednak Ziółkowski trafił prawym prostym i posłał rywala na ziemię. Na macie starał się dobić go łokciami, ale nie udało mu się skończyć walki przed końcem rundy.

W drugiej odsłonie pojedynku Ziółkowski punktował Szadzińskiego prostymi ciosami i kopnięciami, przez co Gracjan nie mógł skrócić dystansu i skutecznie atakować rywala. Wydawało się, że walka będzie toczyć się podobnie w trzeciej rundzie, ale Ziółkowski zdecydował się na przeniesienie boju na matę i tam dalej kontrolował pojedynek. Po trzech rundach, mądrego i bardzo skutecznie prowadzonego boju, Marian Ziółkowski wygrał na punkty, jednogłośną decyzją sędziów (30:26, 30:25, 30:25).

Na KSW 48 ze zmiennym szczęściem walczyli lubelscy zawodnicy. Hubert Szymajda przegrał po niespełna czterech minutach przez TKO z Szamilem Musajewem. Z kolei Cezary Kęsik choć początkowo miał małe problemy z Jakubem Kamieniarzem, ostatecznie dosłownie zmiażdżył w parterze swojego rywala potężnymi łokciami i zakończył pojedynek już w pierwszej rundzie. BS

Walka wieczoru o pas tymczasowy wagi piórkowej

65,8 kg: Salahdine Parnasse pokonał Romana Szymańskiego przez TKO runda 2

Karta główna 93 kg: Łukasz Jurkowski pokonał Stjepana Bekavaca przez TKO (kontuzja) runda 1 * 70,3 kg: Marian Ziółkowski pokonał Gracjana Szadzińskiego przez jednogłośną decyzję sędziów * 65,8 kg: Filip Pejic pokonał Filipa Wolańskiego przez TKO runda 2* 77,1 kg: Michał Michalski pokonał Savo Lazicia przez nokaut w runda 2 * 83,9 kg: Cezary Kęsik pokonał Jakuba Kamieniarza przez TKO runda 1

Karta wstępna 70,3 kg: Szamil Musajew pokonał Huberta Szymajdę przez TKO runda 1 * 61,2 kg: Sebastian Przybysz pokonał Bogdana Barbu przez TKO runda 1

News will be here